[ Strona główna ]

RACJE

Kwartalnik

humanistyczny

POLEMIKI


Joanna Hańderek

PO CO NAM DUDA?

"Polemika" z felietonem A. Dominiczaka pt. Po co nam Duda albo nie Duda? Czy Polsce potrzebny jest prezydent?


Po co nam Duda? Po co nam prezydent? Co za pytanie? Przecież przez całą swoją kadencję Prezydent Rzeczpospolitej Polski nam pokazał, do czego służy długopis. Do pisania. Pisania po papierze. Podpisywania wszystkiego, każdej ustawy (z wyjątkiem tej, na której można ugrać swój własny Dudowy interes). Generalnie długopis jest do pisania tego, czego życzy sobie prezes.

Po drugie prezydent jest po to, by nas oświecić. Bez naszego kochanego prezydenta, bez jego wystąpień, bez jego popisów oratorskich nasze życie byłoby nie- oświecone. A tak to wiemy, kto nas zniewala: Unia Europejska i jej zakaz produkowania starych, porządnych żarówek! Wiemy, że to wspólnota wyimaginowana.

Po trzecie prezydent jest po to, żeby postał przy innych prezydentach i prezydentkach. Ach, ile dał nam wzruszeń, gdy tak stał koło biurka prezydenta Trumpa! Łza się w oku kręci, jak sobie człowiek przypomni te wielkie chwile! Ponoć Nasz Kochany Prezydent mógł nawet potrzymać długopis prezydenta USA!

Po czwarte prezydent jest po to, żeby mieć żonę. Więc Nasz Prezydent ma żonę. Żona Naszego Prezydenta nawet się z nim pokazuje, kłania, modli, pokazuje, kłania, modli, podaje rękę, kłania, modli. I nic nie mówi. Nic nie komentuje. Taka prawdziwa, dobra kobieta, nie jakaś tam feministka w stylu Michelle Obamy co to sama pyskowała w telewizji i jeszcze ciągle miała swoje pomysły i programy dla społeczeństwa. Nie to, co nasza Pierwsza Dama co stoi, kłania się i modli.

Po piąte prezydent jest od trudnych decyzji. Jechać na narty czy nie jechać na narty? O to jest pytanie!

Po szóste prezydent jest po to, by nas umacniać, by nas kierować ku właściwym wartościom, innymi słowy by świecić przykładem. Tak jak spodnie prezydenta wytarte na kolanach od klęczenia i modlitwy. Dzięki temu każdy w naszym społeczeństwie wie, co jest najważniejsze. Klęczeć ze spuszczoną głową.

Po siódme prezydent jest od myślenia. Samodzielnego myślenia. Samodzielnie zawsze potrafi odgadnąć, co chce prezes.

Po ósme prezydent jest od stania na straży konstytucji. Więc nasz prezydent stoi, stoi sobie na paradzie, stoi sobie na wiecach, stoi na miesięcznicach, na rocznicach. Stoi dumnie i prosto. Kto by tam pamiętał o konstytucji?!

Po dziewiąte prezydent jest po to, żeby go wybrać. Więc propozycja moja jest taka: ułatwmy sobie wszyscy życie. Jak już wydrukowane te karty wyborcze, to niech teraz w czynie społecznym pracownicy Poczty Polskiej i harcerze wypełnią je za naród i zgodnie z jego wolą. Przecież wiadomo, kto ma wygrać. A potem głosy niech się same policzą, przecież to oczywiste i proste. I niech nam trwa wiecznie „kaczogród” z Naszym Ukochanym Prezydentem.

Po dziesiąte ... ależ Andrzeju, jak możesz pytać - przecież on jest po to, by go kochać!






Racje - strona główna
Strona "Sapere Aude"