Piotr ikonowicz
CHAZAN - WCIELENIE SZATANA
Bogdan Chazan to człowiek bez sumienia. Jego religia każe mu krzywdzić
ludzi? Realizując własne sadystyczne skłonności, zasłania się Bogiem.
Karę zapłaci szpital, my podatnicy, nie Chazan. Pismo mówi: Będziecie
rodzić w bólu,
ale nic tam nie ma o rodzeniu umierających, zdeformowanych dzieci.
Biblia to księga pełna okrucieństw. Oto próbka biblijnego języka
przemocy: „Każdy, kogo znajdą, zostanie przebity, i każdy, kogo
schwytają, padnie od miecza, a ich dzieci zostaną na ich oczach
roztrzaskane. Ich domy zostaną splądrowane, a ich żony —
zgwałcone”. (Izajasz 13.15).
Doktor Chazan to zło na miarę biblijną. Ma facet duży format. Jego postępek
dałoby się opisać tylko takim, biblijnym właśnie językiem: „Będziecie
rodzić w mękach, a dzieci wasze będą jako te potwory, i będą konać w
mękach, a wy będziecie na to patrzeć”, (Chazan 2014). Czy jakoś
tak. To nie zwyczajny mały zbok w sutannie podmacujący ministrantów;
facet jest jak wszystkie plagi egipskie, razem wzięte. Już
wolelibyśmy szarańczę.
Najgorsze jest jednak to, że ten zwyrodnialec przywdziewa togę obrońcy
moralności. Najokrutniejsi starożytni władcy potrafili swym wrogom
okazać łaskę szybkiej, bezbolesnej śmierci. Takiej łaski nie okazano
jednak nieszczęsnemu stworzeniu, które Chazan kazał z narażeniem
zdrowia i życia rodzić bezbronnej kobiecie.
Tak się dzieje, kiedy miłość bliźniego, zwykłą ludzką litość zastępuje
fanatyzm. Kiedy religijni szaleńcy dostają kawałek władzy. W końcu
szpital jest publiczny, my łożymy na utrzymanie tego miejsca i samego
Bogdana Chazana. A w miejscach publicznych obowiązuje prawo ludzkie,
a nie Boże. W wielu miejscach na Ziemi fanatycy toczą wojny, dokonują
zamachów bombowych na bazarach, żeby wprowadzić prawo szariatu, prawo
Boga w miejsce prawa ludzi. U nas wystarczy powołać się na katolickie
sumienie, żeby w miejscu publicznym odtańczyć ów danse
macabre, straszliwy taniec nad czyjąś śmiercią, życiem, cierpieniem. I winny
uchodzi karze, bo stoi za nim horda nieczułych wyznawców. Czyżby nie
wiedzieli albo zapomnieli, że Bóg jest miłością?
Klauzula
sumienia to pojęcie, które dotyczy jednostki. Szpital to nie
człowiek, to instytucja, która w myśl umowy społecznej wyrażonej w
stanowionym przez Parlament prawie ma określone obowiązki wobec
ludzi, którzy zgłaszają się tam po pomoc, nie po zbawienie. Po
zbawienie zgłaszają się do Kościoła. Jeżeli kobieta, zgodnie z
doktryną katolicką grzeszy, prosząc o zabieg aborcji, to jest to
sprawa między nią a Bogiem. I nikt nie powinien być zapasowym
sumieniem bliźniego swego. Jedyny wypadek, w którym doktor Chazan nie
byłby winny, to taki, w którym on sam zachodzi w ciążę i rodzi na
własne życzenie dziecko kalekie i skazane na konanie w męczarniach.
Chociaż na miejscu ofiary, dziecka, nigdy bym mu tego nie wybaczył.
Tego pomyleńca trzeba jak najszybciej pozbawić prawa wykonywania
zawodu i zamknąć w klasztorze.
|