[ Strona główna ]

RACJE

PO NAMYŚLE


Joanna Hańderek

TYLKO "TAK" OZNACZA ZGODĘ


Śpiąca królewna ukłuta wrzecionem usnęła na długie lata. Razem z królewną we śnie i nieistnieniu pogrążyło się całe królestwo. Sen. Cisza. Nieistnienie. Z tego nierealnego bez-czasu śpiącą królewnę wyrywa dopiero pocałunek księcia. Co by się stało, gdyby się nie pojawił? Królewna skazana by była na nieistnienie. Jej czas i jej świat przeminąłby bezpowrotnie. Na szczęście pojawił się on. Piękny i dzielny. Pocałował śpiącą królewnę. Czas ruszył a wraz z przebudzeniem księżniczki zaczęło się jej nowe, szczęśliwe życie u boku księcia.

Moc bajek, jakie znamy z dzieciństwa, to pełzające podskórnie wzorce i przekonania. Ona śpi, jest w bezczasie, w świecie nierealnym; nic nie może; tylko czeka. On działa, pokonuje, zdobywa. On ją całuje. Nie pyta, nie musi o nic pytać. Przecież każda księżniczka czeka na swojego księcia. Moc bajki i kulturowego kodu, księżniczka bez księcia nie jest w stanie żyć normalnie. Samotna kobieta bez swojego mężczyzny nie jest w pełni sobą.

Rok 2022. XXI wiek. Bajki nieco się zmieniły. Świat ma nowe oblicze. A jednak. W Polsce pięć kobiet dziennie zostaje zgwałconych. To statystyka pewnie niezbyt dokładna, trzeba pamiętać, że wiele kobiet tak naprawdę nie zgłasza ani gwałtu, ani molestowania. To trauma, zbrodnia, mordowanie na raty. Ciągle jednak wiele kobiet, doświadczając tej okrutnej przemocy, jednocześnie musi zmagać się z piętnem i kulturowymi uprzedzeniami. Mówi się o ofiarach gwałtu, a nie o osobie doświadczającej zgwałcenia. Dziewczynki uczy się, jak mają unikać gwałtu, ale chłopców nie uczy się, że dziewczynek się nie dotyka, nie narusza ich strefy prywatności. Kobieta ma zostać czujna, gdy idzie na imprezę, musi uważać, cały czas przytomnie kontrolować co dookoła się niej dzieje. To kobieta doświadczająca gwałtu zostanie przesłuchana: gdzie była, z kim, czy była trzeźwa, jak była ubrana, jak się zachowywała, jaką ma przeszłość. To ona jest wydana na osąd i opinię innych. To ona jest oceniana. Ona. Nie on.

Jest XXI wiek. Pomimo tylu zmian, wbrew rozwojowi idei równości i feminizmu, kobiety ciągle żyją w przestrzeni asymetrii. Gwałt to przemoc, o której długo nie mówiono, czyniąc zeń tabu. Mrok, w jaki spychana była kobieta uznana za złą, gorszą, tylko dlatego, że została zgwałcona, ciągle towarzyszy temu przestępstwu. Kobietę się obwinia tylko dlatego, że ma ciało. To ona jest winna. To ona ponosi odpowiedzialność za to, że została zaatakowana. Dla wielu kobiet gwałt jest traumą na całe życie, od której nie jest się łatwo uwolnić tak samo jak od irracjonalnego poczucia winy. Dlaczego ja? Dlaczego to mnie spotkało? A gdybym krzyczała? A gdybym nie poszła na tamto spotkanie? A gdybym była ostrożniejsza? Dlaczego zaufałam? Dlaczego nic nie powiedziałam? To tysiące pytań, które będą prześladować zgwałconą kobietę. Tak samo jak przerażenie, że jeżeli nic nie zrobi, to on zaatakuje kolejną i kolejną osobę. To dźwiganie odpowiedzialności za gwałciciela, za gwałt, za całe zło, jakie się wydarzyło.

Szokuje, że w naszym kraju, w XXI wieku, prawo ciągle nie jest po stronie kobiet. W 2015 roku ówczesny prezydent Polski Bronisław Komorowski, w Centrum Praw Kobiet w Warszawie, podpisał Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Konwencja ta zobowiązuje nasze państwo do zmiany przepisów związanych z bezpieczeństwem kobiet. Dotychczasowe prawo tak naprawdę ma niesymetryczny charakter. Definicja gwałtu przerzuca odpowiedzialność na kobietę, która ma stawić czynny opór, ma się bronić, ma krzyczeć, ma walczyć, tak by napastnik, jak i potencjalni świadkowie nie mieli wątpliwości, że się sprzeciwiła, że walczyła.

Gwałt zaczyna się od wypowiedzenia słowa NIE!

Tymczasem bardzo często dochodzi do gwałtu, kiedy kobieta nie może nic wyrazić.

Przede wszystkim trzeba pamiętać o jednym: każda kobieta inaczej reaguje na gwałt, każda z nas inaczej radzi sobie z przerażeniem, traumą, napaścią. Przerażenie może być tak duże, że kobieta po prostu nie będzie w stanie nic zrobić. Do tego dochodzi przemoc, stosowanie pigułki gwałtu lub inne środki odurzające, co prowadzi do sytuacji, w której kobieta nie jest świadoma, co się z nią dzieje. Problem z gwałtem właśnie na tym polega, że jest on przestępstwem często tak traumatycznym, iż osoba zgwałcona robi wszystko, by od niego uciec. Wiele kobiet, które doświadczyły gwałtu, będą w stanie mówić o nim dopiero po latach.

W XX wieku kobiety nie dostały praw politycznych, edukacyjnych, społecznych - one sobie te prawa wywalczyły. Batalia nie będzie skończona dopóki ciągle przemoc wobec kobiet będzie swoistą kulturową normą, a prawo nie będzie jednoznacznie stało po stronie kobiet. Dlatego właśnie adwokatka Danuta Wawrowska (Kancelaria Prawnicza Danuta Wawrowska), Joanna Piotrowska z Feminoteki, oraz Anita Kucharska-Dziedzic (posłanka Nowej Lewicy) zaproponowały zmiany w prawie, zaczynając od definicji gwałtu. Projekt nowelizacji Kodeksu karnego został złożony do laski marszałkowskiej 8 marca 2021r. W projekcie tym najważniejszy jest nie sprzeciw, jak to jest obecnie w prawie, ale zgoda. „Tylko tak oznacza zgodę”. Jasna, klarowna sytuacja, bez niedomówień, bez niepewności. Zgoda, obopólna zgoda, jest najważniejsza. To zgoda właśnie ma dać komfort kobietom. Jeżeli kobieta jest nieprzytomna, to nie może decydować o sobie, a zatem współżycie z nieprzytomną kobietą jest gwałtem. Jeżeli kobieta nie mówi tak, nie potwierdza swojej zgody, to nawet jeżeli wcześniej sugerowała zainteresowanie mężczyzną, spotkaniem, czy nawet seksem, ale nie zgadza się na stosunek, to mężczyzna nie respektujący jej braku zgody dokonuje gwałtu. Tak, zgoda, jasne, jednoznaczne przyzwolenie to warunek seksu. W każdym innym wypadku dojdzie do gwałtu.

Tak postawiona sprawa jest fundamentalna, ponieważ daje szansę na większe bezpieczeństwo kobiety, wiąże się z szacunkiem do niej samej, do jej ciała, do jej podmiotowości. Zgoda to również afirmacja i potwierdzenie, które pozwala kobiecie na kontrolowanie tego, co się z nią dzieje, tego, co doświadcza na każdym etapie intymnej relacji.

Niestety żyjemy w kulturze gwałtu, gdzie ważniejsze jest prawo mężczyzny do zaspokojenia jego potrzeb seksualnych niż prawo kobiety do zachowania godności i integralności swojej osobowości. W kulturze gwałtu kobieta zostaje uprzedmiotowiona i potraktowana jako ta, która żyje tylko w orbicie męskich potrzeb, zadań i męskich definicji danej sytuacji. A zatem to mężczyzna decyduje, co jest, a co nie jest gwałtem. Dlatego sam gwałt często jest bagatelizowany, a przerzucanie odpowiedzialności na kobietę, staje się równocześnie potwierdzeniem męskiej dominacji w kulturowej przestrzeni. To mężczyzna rządzi, dlatego kobieta w zbyt krótkiej spódnicy może zostać potraktowana jako wyzywająca. To mężczyzna bierze w posiadanie przestrzeń publiczną, dlatego kobieta wchodząca do klubu, restauracji czy dyskoteki wchodzi w świat, gdzie to ona ma się podporządkować i uważać. Przedefiniowanie gwałtu i przemodelowanie świadomości dotyczącej przemocy oznacza zmianę paradygmatu posiadania przestrzeni prywatnej. Przy założeniu zaproponowanym przez mecenas Wawrowską to nie mężczyzna posiada świat, przestrzeń publiczną, a rzeczywistość jest zarówno kobiet, jak i mężczyzn. W myśleniu oznaczającym, że tylko „tak oznacza zgodę” pojawia się założenie, że kobieta tak samo jak mężczyzna może kontrolować swoje życie i tak samo budować zasady swojej tożsamości. W ten sposób zostaje też rozbita męska dominacja.

Tylko tak oznacza zgodę”, co dla wielu panów myślących w duchu kultury gwałtu oznacza, że będą musieli pożegnać się z niedomówieniem, słodkim romansem, uwodzicielskimi półsłówkami i domyślaniem się, o co chodzi partnerce. Nie jeden już zrozpaczony mężczyzna płakał za romansem i narzekał na konieczność dopytywania się o zgodę. Ponoć niektórzy z panów nawet stracili przez to ochotę na seks. Cóż, jeżeli słowo „tak” ma oznaczać koniec romansu, to moim zdaniem zły to był romans, niebezpieczna gra. „Tylko tak oznacza tak”, a jeżeli ktoś uważa, że to zabija całą intymność, to może i lepiej, żeby przemocowcy nie wchodzili w intymne związki. Na szczęście mecenas Wawrowska wie, o co walczy i nie zamierza się cofać. Teraz tylko należy dołączyć do jej ruchu i działać razem z Panią Mecenas. Dla nas wszystkich, dla wszystkich kobiet, które dzięki zmianie prawa będą miały szansę na bycie sobą.

Śpiąca królewna, Piękna i Bestia, księżniczka czekająca na księcia pana. Moc bajek jest jak trucizna, kultura Zachodnia wpisała w nasze myślenie nie tylko przez bajki, ale i romantyczne opowieści o miłości całą gamę niebezpiecznych stereotypów i wzorców. Czas wreszcie pożegnać bzdurne wyobrażenia i posłuchać głosu samych kobiet. A my bardzo dobrze wiemy, czego potrzebujemy i czego chcemy, a czego nie chcemy. Nasze „tak” oznacza „tak”! Nasze „nie” oznacza „nie!”. Tylko TAK jest ZGODĄ. Nic więcej.

* * *

Dołącz do akcji „Tylko tak oznacza zgodę”. Ustawa czeka na procedowanie w sejmie, ale już dzisiaj możemy zaangażować się i wspierać sprawę tak ważną jak zmiana prawa. Jeżeli popierasz nową ustawę nagraj się, gdy mówisz „Tylko tak oznacza zgodę” i wyślij na adres: kobiecyslupsk@wp.pl







Racje - strona główna
Strona "Sapere Aude"