J.P. van Praag

RODOWÓD HUMANIZMU



NAUKA

Chociaż humanizm jest przede wszystkim pewną wizją życia i związaną z tą wizją praktyką, warto pokazać w jaki sposób łączą się one z najróżniejszymi dziedzinami kultury. W tym podrozdziale zajmiemy się kilkoma nurtami dwudziestowiecznego humanizmu, które bliższe są pewnym naukom szczegółowym, w następnym zaś kilkoma jego odmianami, które mają bardziej filozoficzne zaplecze. Kiedy mowa tu o naukach szczegółowych, oczywistą sprawą jest, że chodzi nam głównie o nauki badające człowieka. I faktycznie zajmiemy się tutaj kolejno pedagogiką, biologią, psychologią i socjologią.

Jeśli chodzi o pedagogikę, to niezmiernie ważną postacią w Stanach Zjednoczonych był John Dewey. Pragnął on by wiedza nie była przekazywana w postaci wiedzy podręcznikowej, lecz zdobywana w życiu praktycznym. W społeczeństwie przemysłowym szkoła musi być warsztatem, miniaturą społeczeństwa. Musi ona umożliwiać uczniom rozwijanie w sobie metodą prób i błędów umiejętności i dyscypliny koniecznych dla funkcjonowania demokratycznego porządku społecznego. Wiedza ta nie ma być przy tym uważana za ostateczną, lecz raczej powinna być traktowana jako narzędzie ofiarowane uczniom aby mogli oni sami przekształcać swoje doświadczenie i w ten sposób nieustannie się rozwijać. Życie jest bowiem procesem nieustannej edukacji. Rozwój jest więc dla Deweya pewnym kryterium moralnym. Powinno być ono również stosowane do społeczeństwa, w którym ludzie, znów metodą prób i błędów, muszą wyrobić w sobie pewne umiejętności aby uporać się ze swoimi praktycznymi problemami.

Jeśli chodzi o filozoficzne podstawy poglądów Deweya, to przynależy on do pragmatystów, pod tym względem jego twórczość mogłaby więc z powodzeniem być omówiona w następnym podrozdziale. Według pragmatystów myśl nie jest niczym więcej niż narzędziem rozwoju człowieka i rodzaju ludzkiego. Stanowi ona organ praktycznej adaptacji jednostki i całego gatunku, sposób na związanie opornej rzeczywistości z twórczą siłą życia. Tutaj potraktujemy Deweya raczej jako przedstawiciela empirycznego humanizmu, będącego istotnym kierunkiem, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii. W tym nurcie myślowym przyjmuje się, że człowiek obdarzony jest pewnym potencjałem rozwojowym, chociaż założenia tego explicite nie wyjaśnia się. Funkcjonuje ono po prostu jako pewne podstawowe przeświadczenie, które zakłada także wolność, równość i wzajemne powiązanie wszystkich ludzi. Warunkiem realizacji tego potencjału jest nieuprzedzone wykorzystanie doświadczenia. Gwarantuje to metoda naukowa, którą należy pojmować jako pewną postawę charakteryzującą się otwartością umysłu, ciągłym poszukiwaniem rzeczowej informacji oraz gotowością do porzucenia wszelkich wyobrażeń, jeśli tylko wymagają tego fakty. Nawet w dziedzinie życia osobistego oraz związków międzyludzkich owa metoda prób i błędów stanowi podstawę rozwoju wartościowych istot ludzkich. W tym kontekście niezwykle pomocne okazują się być nauki badające człowieka.

W tej perspektywie myślowej, co łatwo może być fałszywie zrozumiane, istnienie wzajemnych związków łączących istoty ludzkie, jak i wszystkie inne byty uznawane jest za fakt oczywisty. Ten aspekt rzeczywistości często jest oznaczany terminem religia. Dewey opisuje postawę religijną jako głębokie i mocno zakorzenione zharmonizowanie jaźni i świata. Efektem doświadczenia religijnego może być osiągnięcie głębszego i trwalszego przystosowania do życia. Religia rodzi odwagę, stanowi inspirujący impuls w ludzkiej egzystencji. Dąży ona do jak najpełniejszej realizacji życia, obejmującej również szacunek i powiązanie z bliźnimi jako niezależny aspekt rozwijającego się świata. Owa religijność ma wyraźnie ziemski charakter, nastawiona jest na szczęście człowieka pojmowane jako realizacja jego ludzkich możliwości w altruistycznym sensie. Dążenie do tego rodzaju szczęścia nie potrzebuje żadnego dalszego uzasadnienia, uzasadnia się ono samo przez się. Stanowisko to nosi nazwę naukowego, świeckiego albo naturalistycznego humanizmu. Często nazywa się je także filozofią humanistyczną, choć w tym przypadku termin ten nie powinien być pojmowany w jego technicznym sensie, oznaczającym pewną akademicką dyscyplinę, lecz raczej w sensie ogólniejszym, oznaczającym pewną wizję świata i ludzkiej egzystencji, pewną filozofię życia i koncepcję świata.

Nauka nigdy nie daje nam pełnego i ostatecznego poznania rzeczywistości, niemniej oferuje ona stały przyrost tego poznania, który może prowadzić do nowych wglądów. Odnosi się to także do humanistycznego obrazu samego człowieka. Biologia, w dużej mierze za sprawą Juliana Huxleya, wniosła swój własny wkład do świata myśli humanistycznej, zwłaszcza w Anglii. Idea ewolucji, która w myśli nowoczesnej stanowi podstawowy element racjonalistycznej wizji, uzyskała dzięki niemu dodatkowe, szczególne znaczenie w rozwoju obrazu człowieka. Ewolucjonistyczny humanizm opiera się na przeświadczeniu, iż człowiekowi przysługuje wyjątkowa pozycja w ramach całości naturalnego rozwoju. Wyjątkowość ta opiera się na fakcie, iż naturę ludzką, w przeciwstawieniu do wszystkich innych istot żywych, określa zdolność pojęciowego myślenia. Tego rodzaju zdolność mogła z kolei wykształcić się jedynie w organizmie wielokomórkowym, o dwustronnej symetrii, posiadającym głowę i system krążenia, który zarazem musi być kręgowcem i ssakiem lądowym o wyprostowanej postawie. Co więcej, zdolność ta zakłada, że jej nosiciel jest zwierzęciem stadnym, że na ogół płodzi tylko jedno młode w jednym miocie, że jego przodkowie wyszli z morza na ląd i że po długim okresie życia na drzewach powrócili oni na ziemię. W tej perspektywie wyliczenie biologicznych uwarunkowań nie ma sprowadzać istnienia człowieka do automatycznego rezultatu pewnego ciągu przyczyn, lecz, wręcz przeciwnie, ma nas napełniać poczuciem cudowności wobec niepowtarzalności i wyjątkowości tego zbiegu wszystkich koniecznych warunków powstania człowieka.

Z biegiem czasu wiele gatunków zniknęło z powierzchni Ziemi. Inne utknęły w swym rozwoju. Istnieje tylko jedna luka “w sieci ewolucji”. Jej wyjątkowym wynikiem jest powstanie człowieka. Człowiek jest istotą wyjątkową nie w przyziemnym sensie “bycia różnym od wszystkich innych istot”, lecz w głębszym sensie, zgodnie z którym jest on jedyną ścieżką, na której realizuje się nieprzerwana ewolucja, albowiem człowiek zawiera w sobie samym możliwości swego dalszego rozwoju. W tym ujęciu powstanie człowieka jawi się jako obejmujący cały świat dramat, przynoszący ze sobą wielką odpowiedzialność. Niezwykła konstytucja człowieka stanowi podstawę dla fenomenu języka, będącego wytworem, jak i narzędziem myślenia pojęciowego oraz środkiem porozumiewania się. To z kolei stworzyło możliwość – znów zupełnie wyjątkową – akumulacji ludzkiego doświadczenia i powstania tradycji w oparciu o historię pojmowaną jako nieprzerwany rozwój. Trend ten spleciony jest ze świadomością celu, co w końcu, zdaniem Huxleya, prowadzi nas do koncepcji humanistycznej religijności. Religijność ta jest czymś więcej niż tylko całością naszych przekonań moralnych, naukowych twierdzeń i poglądów społecznych. Jest ona spójnym powiązaniem idei i uczuć człowieka z jego przeznaczeniem, które leży poza i ponad codziennym życiem, które przekracza obecną rzeczywistość i jej struktury. Religijność ta jest nastawiona na nieustanne czynienie życia bardziej dojrzałym i na pełniejszą realizację możliwości człowieka.

Z zarysowanym powyżej stanowiskiem związany jest humanizm, który można określić mianem psychologicznego. Można powiedzieć, że nowoczesna psychologia zaczyna się wraz z Zygmuntem Freudem. Jego odkrycie naturalnych popędów kierujących człowiekiem oraz próba przyznania im odpowiedniego miejsca w kulturze wywarły głęboki wpływ na całą późniejszą myśl psychologiczną. W ten sposób Freud wywarł także niepodważalny wpływ na nowoczesny humanizm. Psychoanaliza wciąż stanowi jeden z najważniejszych kierunków intelektualnych zajmujących się badaniem psychiki człowieka. Kierunek ten można jednak krytykować za to, iż niesie on z sobą niebezpieczeństwo zniknięcia człowieka poza jego popędami, zagubienia ludzkiej osobowości na arenie konfliktów pomiędzy Id i Ego, erosem i agresją, pożądaniem i śmiercią. To samo niebezpieczeństwo w jeszcze większym stopniu obecne jest w innym, rozpowszechnionym głównie w Ameryce, kierunku w psychologii, a mianowicie w behawioryzmie. Jako skrajna forma empiryzmu ogranicza się on wyłącznie do badania zachowania ponieważ wewnętrzne stany psychiczne nie poddają się obiektywnej obserwacji. Czyniąc to behawioryzm rozkłada jednak człowieka na oddzielne czynności, w których nie sposób już rozpoznać całości ludzkiej osobowości. Wprawdzie behawioryzm może dostarczyć nam skutecznych metod kształtowania ludzkiego zachowania zgodnie z naszymi oczekiwaniami, jeśli jednak nie będziemy się przy tym kierować miarą ludzkiej godności, metody te są raczej czymś niepokojącym niż godnym podziwu. Choć z terapeutycznego punktu widzenia w niektórych przypadkach mogą być one potrzebne, to ogólnie rzecz biorąc przywołują one na myśl przerażający obraz społeczeństwa, którego członkowie są uwarunkowani według narzuconego im z góry wzorca.

W tym kontekście warto wspomnieć o kierunku w psychologii, który powstał na początku tego wieku w południowych Niemczech i w Szwajcarii. Kierunek ten bada powiązane ze sobą sfery ludzkiej aktywności oraz, podobnie jak behawioryzm, możliwości kształtowania ludzkiej egzystencji. Nosi on nazwę psychologii postaci, której nie należy mylić z nowoczesną terapią noszącą tę samą nazwę, choć ta ostatnia opiera się na podobnych zasadach teoretycznych. Po drugiej wojnie światowej obok psychoanalizy i behawioryzmu rozwinął się w Stanach Zjednoczonych nowy kierunek w psychologii, w którym znaczącą rolę odgrywały elementy psychologii postaci połączone z niektórymi ideami psychoanalitycznymi. Punktem wyjścia dla tej psychologii jest całościowo pojmowana, zdrowa ludzka osobowość. Rozpoznanie i uznanie tego, co istotnie ludzkie uważa się tu za warunek konieczny osiągnięcia zadawalającej integracji psychicznej. Potrzeby etyczne i religijne zostają uznane za nieodłączne elementy zdrowej psychiki człowieka. Zadaniem tej psychologii jest uchronienie jednostki przed różnego rodzaju neurotycznymi zakłóceniami, przy czym przyjmuje się, że normalne siły życia są w stanie zapewnić zdrowy rozwój. Należący do tego kierunku psychologowie sami nazywają się psychologami humanistycznymi. Nie oznacza to, że opowiadają się oni za jakąś określoną filozofią życia, choć w rzeczy samej niektórzy z nich są zadeklarowanymi humanistami w tym sensie. Chodzi im jednak przede wszystkim o to, aby dać wyraz całościowo pojmowanemu człowieczeństwu człowieka – ich zdaniem pełnia człowieczeństwa musi stanowić podstawę myśli psychologicznej.

Integracja ludzkiej osobowości w jej pełni staje się więc zasadniczym motywem tego psychologicznego humanizmu. Abstrakcyjne definicje odwracają nas od tej całkowicie konkretnej odpowiedzialności, z którą nieustannie musi zmagać się człowiek w oparciu o swój twórczy potencjał. To znów zakłada istnienie ludzkiej kreatywności, która ma celowy i przemyślany, a nie ślepy i przypadkowy charakter. Według Ericha Fromma człowiek zna swoje możliwości o tyle tylko, o ile naprawdę istnieje on jako istota ludzka i w wystarczającym stopniu kocha siebie, która to miłość jest zarazem podstawą dla miłości człowieka w ogóle. Carl Rogers również zaleca pozbawioną lęku samoakceptację jako warunek rozwinięcia naszych ludzkich, nie zwierzęcych, możliwości. Abraham Maslow jest rzecznikiem samorealizacji, która staje się możliwa o tyle, o ile naturalny proces rozwoju pozostaje niezakłócony. Kiedy zaspokojone zostaną podstawowe potrzeby fizjologiczne, bezpieczeństwa i szacunku, wtedy zaczynają dominować potrzeby wiedzy i zrozumienia, potrzeby estetyczne, twórczości i przeżywania zachwytu, zaś człowiek otwiera się na doświadczenia szczytowe, odznaczające się pewnym religijnym wymiarem. Zgodnie z tym tokiem myślenia najbardziej rzeczywistym problemem moralnym naszych czasów jest obojętność z jaką ludzie traktują samych siebie. Sumienie jest wezwaniem naszych prawdziwych jaźni, które przywołuje nas z powrotem do samych siebie abyśmy stali się tym, czym moglibyśmy już być. Powinnością humanistycznej psychologii jest pokazać nam drogę, zaś powinnością ludzkiej kreatywności jest podążać nią.

Pewne tendencje humanistyczne dają z wolna o sobie znać również w dziedzinie socjologii. W Stanach Zjednoczonych podejście behawiorystyczne także w tej sferze wywarło dominujący wpływ. Ludzi określa ich zachowanie społeczne. Kwestią otwartą pozostaje jednak problem, jak ludzie rozwijają to zachowanie społeczne. Oczywiście może ono być związane z jakimiś czynnikami wrodzonymi, w jaki jednak sposób zachowanie przybiera swe specyficzne formy? Czy dzieje się to za sprawą treningu, wyszkolenia czysto zewnętrznych nawyków? Jeśli tak, to jak to się dzieje, że niektórzy ludzie wykazują zachowania dewiacyjne? W dominującej szkole funkcjonalizmu nie ma miejsca dla tego typu zjawisk. Struktury społeczeństwa, które początkowo traktowano jedynie jako przedmiot empirycznego badania, łatwo przybierają charakter standardu, w ramach którego nie mieści się żadne zachowanie odstępujące od normy. Tylko kiedy dostrzeżemy, że w kształtowaniu naszego zachowania odgrywa również rolę pewien twórczy element, otworzy się przed nami możliwość innego pojmowania relacji pomiędzy jednostką a społeczeństwem. Wraz z Alfredem Schützem, który pojmuje społeczeństwo jako rzeczywistość przeżywaną i doświadczaną przez istoty ludzkie, nowy element wkracza na scenę amerykańskiej socjologii. Zastępuje on metodę funkcjonalistyczna metodą fenomenologiczną, w której kluczową rolę odgrywa pojęcie “rozumienia”. W podobnym stylu Herbert Blumer wprowadził symboliczny interakcjonizm, w którym ludzie wchodzą we wzajemne relacje przy użyciu symboli (językowych), które, choć były określone wcześniej, wymagają twórczego użycia. W ten sposób otwiera się przestrzeń dla zachowania dewiacyjnego, jak i krytycznego, zaś osobistej odpowiedzialności zostaje przyznane należne jej miejsce.

Zupełnie inny jest radykalny humanizm, którego twórcą był Mahabendra Nath Roy. W swym rozwoju intelektualnym przeszedł on drogę od marksizmu do humanizmu. Po odegraniu znaczącej roli w trzeciej Międzynarodówce Komunistycznej, Roy doszedł do wniosku że, przynajmniej w Indiach, świadomość ludzi musi zostać najpierw rozbudzona zanim stanie się możliwe jakiekolwiek działanie polityczne w zachodnim stylu. W perspektywie jego humanizmu człowiek jest bytem wyrastającym z uporządkowanego świata, którego część zarazem stanowi. Ze względu na to uczestniczenie zachodzi związek pomiędzy ludzką świadomością a rozwijającą się rzeczywistością. Związek ten znajduje wyraz w rozumie. Można powiedzieć, że w człowieku rozum emancypuje się od żyjącej natury. Jest on więc ściśle związany z emocjami i wolą. W rozwoju historycznym stanowi on najpotężniejszy czynnik. Nakierowany on jest na wolność pojmowaną jako nieustanne obalanie wszelkich ograniczeń indywidualnego rozwoju. Humanizm ten w oczywisty sposób posiada społeczne przesłanie. Domaga się on rekonstrukcji społeczeństwa jako udzielającej wzajemnej pomocy wspólnoty psychicznie wyemancypowanych i moralnie dojrzałych ludzi. Bez żadnych bezpośrednich związków z polityką, pragnie on zainspirować wszelkiego rodzaju działania polityczne, które doprowadzić mogą do zaistnienia społeczeństwa opartego na kooperacji i strukturze federalnej, a co za tym idzie, zapewniającego wolność, demokrację i sprawiedliwość, albowiem jedynie namysł nad podstawowymi zasadami może sprawić, że polityka będzie służyła całościowej emancypacji istot ludzkich.

Przy tej okazji należy wspomnieć humanistów marksistowskich, działających głównie w Europie Wschodniej. Ich zdaniem marksizm przekształcił się z teorii krytycznej w ideologię broniącą istniejące państwowe socjalistyczne bądź post-kapitalistyczne reżimy. Zgadzają się pod tym względem z takimi krytycznymi marksistami, jak Lukacs, Marcuse, Horkheimer, Adorno czy Habermas. Różnią się jednak oni od tych ostatnich o tyle, o ile ciągle chcą szukać oryginalnej humanistycznej inspiracji w pismach młodego Marksa. Według humanistów marksistowskich marksizm nie jest jakimś zamkniętym systemem, obejmującym jednocześnie filozofię człowieka, społeczeństwa i świata, lecz metodą krytyki społecznej nastawioną na demaskowanie wszelkich form alienacji opierających się na nierównościach wpisanych w struktury władzy i własności. Ostrze ich krytyki skierowane jest przede wszystkim przeciwko temu, co nazywają biurokracją – przeciwko establishmentowi państwa socjalistycznego, stanowiącemu największą przeszkodę na drodze dalszej emancypacji ludzi. Biurokracji przeciwstawiają oni samorząd w przedsiębiorstwach, urzędach, uniwersytetach i innych instytucjach społecznych jako środek zniesienia społecznej alienacji bez jednoczesnego zanegowania konieczności centralnego kierownictwa i organizacji. Utrzymują oni, iż w sprzyjających okolicznościach możliwe jest osiągnięcie socjalizmu przy użyciu demokratycznych środków i na ogół domagają się wielkiej wstrzemięźliwości przy użyciu przemocy i siły fizycznej. Bronią także wolności słowa i publicznych wystąpień, praw jednostki i możliwości jej rozwoju. Krótko mówiąc, opowiadają się za socjalizmem z ludzką twarzą.

Nawet w Związku Radzieckim, który według humanistów marksistowskich jest modelowym przykładem biurokratycznego post-kapitalizmu, można czasami usłyszeć humanistyczne głosy. Maksym Gorki powiedział: “Człowiek, to brzmi dumnie!”. Jego zdaniem miłość do człowieka wyrasta z podziwu dla jego twórczych energii i szacunku dla jego kolektywnej pracy, która stwarza socjalistyczne wzory życia, z umiłowania partii i z nienawiści do drobnej burżuazji, kapitalizmu i faszyzmu, nienawiści przeciwko wszystkiemu, co żyje z cierpień milionów ludzi. Po drugiej wojnie światowej Ilja Erenburg napisał w swoich wspomnieniach: “Człowiek stanowi główny czynnik. Duch ludzki zasadniczo jest czymś więcej niż odbiciem warunków społeczno-ekonomicznych. Najgłębsze uczucia duszy ludzkiej – poczucie dobra i zła – kryją się za tym. Konieczna jest antropologia, która dorównywać będzie innym naukom i w której odpowiednie miejsce znajdą sumienie i życie emocjonalne”.

A. Sharow wprowadza podobne elementy do edukacji: “Szczęście, do którego powołana jest każda istota ludzka w sposób istotny zależy od zakresu wolności, który dane jej było doświadczać w dzieciństwie”.

Humanistyczna wizja nieprzeniknionego człowieka i jego nieogarnionych możliwości co rusz daje także o sobie znać w literaturze. Pamiętać musimy o tym, że stało się to możliwe dopiero w latach sześćdziesiątych, po upadku Stalina. Wydaje się jednak, że od tego czasu bój o człowieczeństwo nasilił się i wiedzie na wpół ukryte życie w walce opozycyjnych pisarzy i naukowców.

Tłum. Łukasz Nysler




Free counter and web stats