[ Strona główna ]

RACJE

PO NAMYŚLE
Miesięcznik w kwartalniku


Joanna Hańderek

PiS na wojnie: z sądami, z Europą, z nami ... i z wami


13 grudnia 1981 roku został wprowadzony stan wojenny. Niby wszyscy wiemy dlaczego i co oznaczało to dla obywateli i obywatelek; niby wszyscy pamiętamy lub uczyliśmy się o tym wydarzeniu w szkole. Jak jednak pokazały ostatnie lata, nie odrobiliśmy lekcji historii jak należy, nie szanujemy naszej obywatelskich wolności, nie szanujemy państwa i prawa, jakie udało nam się wypracować po przewrocie w 1989 roku. Wybór do sejmu partii, która regularnie łamie konstytucję, a teraz będzie łamać sędziowskie kręgosłupy, pokazuje, jak mało cenimy sobie to, co udało nam się osiągnąć w demokratycznym kraju. Liczy się głównie 500+ i obietnice kolejnych zasiłków, bardziej liczy się walka z urojonymi wrogami niż sama demokracja. Pis korzysta z naszej bierności i z naszych zaniechań. Destrukcja państwa postępuje, a w rocznicę 13 grudnia rząd przygotował nam kolejną niespodziankę.

Przyjęty 20 grudnia projekt tzw. ustawy represyjnej dyscyplinującej sędziów jest kolejną zapowiedzią walki z demokracją. To nie tylko złamanie fundamentalnej dla państwa prawa zasady trójpodziału władzy, to zapowiedź zwalczania wszelkiej opozycji - walki bezpardonowej. Jeszcze chwila, a okaże się, że wszelki zgromadzenia i protesty przeciwko polityce partii rządzącej są nielegalne. Jeszcze moment, a okaże się, że wszelka krytyka władzy będzie karalna, a sędzia, który uniewinni przeciwnika władzy, stanie się takim samym przestępcą, jak opozycjonista. Jeszcze chwila, a partie opozycyjne zostaną zdelegalizowane. Jeszcze trochę, a okaże się, że nie wolno nam myśleć inaczej niż Jarosław Kaczyński.

Mam 45 lat. Nie mówcie mi, że dla mojego pokolenia wprowadzenie stanu wojennego oznacza brak teleranka, że nie pamiętam, co się wtedy działo. Bardzo dobrze pamiętam rozpacz mojej mamy, gdy nie wiedziała, co się dzieje z moim ojcem, który był więźniem politycznym w czasach stalinowskich, a w ten pamiętny weekend pojechał do swojej pracowni oddalonej od naszego domu. Jego nieobecność była przerażająca. Nie wiedziałyśmy, czy spokojnie rzeźbi, czy został aresztowany i zginie gdzieś w kazamatach reżimu. Pamiętam czołgi na ulicy i gaz łzawiący. Pamiętam przerażenie dorosłych, że zbliża się godzina policyjna a my jesteśmy poza domem. Pamiętam urywane w pół-słowa rozmowy i ZOMO. Pamiętam krew spałowanych ludzi po demonstracjach.

1989 rok przyniósł nam wolność wypowiedzi, demokrację, niezależne sądy. Między 1989 rokiem a 2015 i potem 2019 upłynęło niewiele czasu, ale społeczeństwo objęła dziwna amnezja. Już nie liczy się wolność i polityka równości; liczy się rozdawnictwo, rozliczenia i poszukiwanie wroga. Podziały społeczne i przepaść pomiędzy tzw. gorszym sortem a wyznawcami PiS stały się tak głębokie, że wielu Polaków i Polek woli głosować na PiS i udawać, że nic złego się nie dzieje. W ten sposób po 38 latach wróciła groźba represji lub nawet terroru. Wystarczy, że PiS wprowadzi zakaz wolnych wypowiedzi w internecie i w mediach, by „zdyscyplinować społeczeństwo”, a Terlecki ogłosi, że opozycja łże, że nic złego się nie dzieje, trzeba tylko uciszyć grupki wichrzycieli i mamy kolejny stan wojenny. Stan wojny z demokracją, stan wojny ze społeczeństwem.

Proponowana ustawa niszczy nie tylko niezawisłość sędziowską, ale uderza w podstawowe wolności obywatelskie. Niszczy gwarancję naszej wolności, bowiem bez wolnych sądów nie możemy normalnie funkcjonować; tracimy pewność, że jako obywatele i obywatelki tego kraju możemy wyrażać nasze przekonania lub realizować nasze cele zgodnie z naszym sumieniem. Sędzia Krystian Markiewicz otrzymał 55 zarzutów dyscyplinarnych. Oskarżony jest m.in. o podżeganie do nierespektowania "porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej". Sędzia Igor Tuleja oskarżony został o skierowanie do Trybunału Sprawiedliwości UE pytań prejudycjalnych. Sędzia Bartłomiej Przymusiński przesłuchiwany był przez rzecznika dyscyplinarnego w sprawie rzekomego przekroczenia granic przynależnej sędziemu swobody wypowiedzi publicznej. Sędzia Ewa Maciejewska została przesłuchana przez rzecznika dyscyplinarnego w sprawie zwrócenia się przez Sąd Okręgowy w Łodzi z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tak samo narazili się inni sędziowie: Arkadiusz Krupa, Piotr Gąciarek, Kamil Jarocki, Sławomir Jęksa, Jerzy Stępień, Monika Frąckowiak, Olimpia Barańska-Małuszek, Włodzimierz Brazewicz, Dorota Lutostańska, Waldemar Żurek, Piotr Wangler, Magdalena Lewandowska, Dorota Zabłudowska i wielu, wielu innych, którzy walczą o niezawisłość sądów i respektowanie standardów demokratycznego państwa prawa1.

Uchwalona przez sejm ustawa „dyscyplinująca sędziów” nie jest niczym innym jak jawną groźbą i zapowiedzią represji; łamaniem demokracji i swobód obywatelskich. Przed nami rodzi się perspektywa powrotu do czasów totalnej władzy i totalitaryzmu. Zaczyna się od przeinaczania faktów, fałszywych oskarżeń, od terroryzowania sądów, a kończy się na … dobrze wiemy, jak to się kończy – minęło zaledwie 38 lat od wprowadzenia stanu wojennego, zaledwie …



1. Por. Sędziowie pod presją – raport o metodach szykanowania przez władzę niezależnych sędziów Sporządził: sędzia Jakub Kościerzyński








Racje - strona główna
Strona "Sapere Aude"