Andrzej Dominiczak

MAŁŻEŃSTWO HUMANISTYCZNE


Małżeństwo to instytucja stara jak świat. Przyjmowało i przyjmuje po dziś dzień rozmaite formy, przede wszystkim pod wpływem dominującej religii i obyczajowości. Religie tymczasem, choć różnie nazywają swoich bogów, podobnie określają ich związki z ludźmi: zawsze występuje w nich element podporządkowania człowieka woli samych bogów i ich rzeczników - kapłanów. W okresie największych wpływów religii posłuszeństwo to obejmowało w praktyce wszystkie dziedziny życia: od polityki, przez naukę, sztukę, gospodarkę i wychowanie dzieci, aż po życie seksualne i życie oraz pożycie w każdej innej postaci, wraz z pożyciem małżeńskim. Oparte na religijnym modelu widzenia świata małżeństwo jest po dziś dzień w dużej mierze formą zniewolenia, choćby nawet słodkiego, gdy bierze się z miłości lub zaspokaja poczucie bezpieczeństwa. Naszym zdaniem jednak wcale nie musi, a nawet nie powinno tak być. Nie jesteśmy przeciwnikami instytucji małżeństwa, uważamy jednak, że nie powinno ono zagrażać indywidualnej wolności zawierających je osób. Nie ma żadnego powodu, żeby ślubującym sobie osobom narzucać treść wzajemnych zobowiązań, jeśli dwoje (lub więcej?) ludzi chce się do czegoś wobec siebie publicznie zobowiązać. Nie ma też powodu, by odgórnie narzucać treść ślubów małżeńskich. Ślubowanie to po prostu uroczyste zobowiązanie; a czy można się np. zobowiązać do miłości aż po grób? Czy zresztą jest konieczne, żeby ludzie pobierali się wyłącznie ze względu na łączącą ich miłość? Oczywiście nie i w praktyce w większości przypadków wcale tak nie jest. Tymczasem narzucona nam, w swej istocie religijna, koncepcja małżeństwa wymaga, byśmy kłamali lub składali puste obietnice od samego początku. Czy nie powinniśmy raczej dać zawierającym ślub ludziom prawa do określania warunków, na jakich umawiają się zawrzeć i ewentualnie rozwiązać swój związek? Odpowiedź na to pytanie musi być twierdząca. Na tym właśnie polega nasza, humanistyczna koncepcja małżeństwa.

Małżeństwo mogą zawrzeć dwie (lub więcej?) osoby dowolnej płci. Jest oczywiste, że nie godzimy się na dyskryminację osób o orientacji homoseksualnej. Osoby te uzgadniają między sobą, w obecności i ewentualnie przy udziale świadków oraz celebranta treść przyrzeczenia, warunki zakończenia związku, zasady współżycia w małżeństwie, sprawy majątkowe, dotyczące wychowania dzieci i wszelkie inne, jakie uznają za istotne. Forma i treść małżeństwa humanistycznego zależy od zawierających je osób, liczy się ich wola i ich uczucia (takie jakie są, a nie takie, jakie rzekomo powinny być) i ich wolność. Jeśli zależy im bardziej na trwałości związku, jeśli pragną przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa, umawiają się np. na trudniejsze warunki rozwodu lub składają sobie inne obietnice, które mają im zapewnić realizację tych potrzeb. Jeśli wolą, by ich małżeństwo ograniczało ich swobodę w mniejszym stopniu, mogą się umówić, że ich małżeństwo będzie rozwiązane na żądanie jednej ze stron lub np. że dozwolone jest współżycie seksualne z osobami spoza ich związku - bez ograniczeń lub na określonych warunkach. Cokolwiek sobie życzą, z bardzo nielicznymi wyjątkami, które wydają nam się sprzeczne z humanistycznym systemem wartości: np. strony małżeństwa humanistycznego nie mogą zawrzeć związku opartego na relacji niewolniczej lub w inny sposób drastycznie naruszającej godność jednego z partnerów.

Małżeństwo humanistyczne pozostaje jak dotąd w sferze idei. Nikt w Polsce go jeszcze nie zawarł, a gdyby znaleźli się chętni, to powinni wiedzieć, że Towarzystwo Humanistyczne nie jest jak dotąd uprawnione do udzielania prawnie wiążących małżeństw. Mamy jednak graniczącą z pewnością nadzieję, że ta sytuacja się zmieni. Ma do tego doprowadzić m.in. inicjatywa tzw. konkordatu z niewierzącymi, czyli ratyfikowanej przez Sejm umowy między rządem a organizacjami humanistycznymi, na mocy której otrzymamy te same prawa co kościoły. Te same prawa, prędzej lub później uzyskamy, bo obecna sytuacja oznacza dyskryminację za względu na wyznanie lub przekonania, zakazaną przez konstytucję i - co z praktycznego punktu widzenia ważniejsze - przez prawo Unii Europejskiej. Już dzisiaj chcemy udzielać małżeństw bez formalnego uprawnienia, a następnie domagać się ich legalizacji, powołując się na zakaz wszelkich form dyskryminacji.

Zapraszamy wszystkich, którzy chcą, by ich małżeństwo było takie, jakiego sami sobie życzą i którzy chcą wpłynąć na poszerzenie obszaru osobistej wolności w Polsce. Będzie mądrze i pięknie, bo chcemy, żeby każda uroczystość miała nie tylko wymiar moralny i prawny, ale również artystyczny, żeby każdy ślub był dziełem sztuki - skromnym lub barokowym i pełnym rozmachu; takim, jakie właśnie wam się spodoba.


Pierwsza strona
Raport CPK

Free counter and web stats