Jan Sarna

KOŚCIÓŁ I KOBIETY




Charakterystyczną cechą wielkich religii: judaizmu, islamu i chrześcijaństwa, jest chorobliwa mizoginia – nienawiść do kobiet. Widać ją w Starym i Nowym Testamencie oraz w Koranie. W księgach Mojżeszowych kobieta traktowana jest jak rzecz, jak własność mężczyzny, na równi z domem, osłem i wołem. Po wojnie z Madianitami Pan zwrócił się do Mojżesza, aby podzielił to, co pozostało z łupu zdobytego przez wojowników. Mojżesz i kapłan Eleazar zabrali się do podziału, a było tego 675 tysięcy owiec, 72 tysiące wołów, 61 tysięcy osłów oraz 32 tysiące kobiet.

Kościół zawsze był przeciwnikiem matriarchatu i sprzyjał dominacji mężczyzn, chociaż stanowisko takie nie ma wiele wspólnego z „naśladowaniem Jezusa”, który zapraszał kobiety do grona swoich uczniów i pochwalał małżeństwo. Złe traktowanie kobiet w kościele jest konsekwencją ustanowienia w tej instytucji struktur hierarchicznych, jednak struktura kościoła skupiona wokół biskupa nie wynika z Pisma Świętego i nie wprowadził jej Jezus. Jest ona dziełem ludzkim, a w Nowym Testamencie nie znajdziemy nawet słowa na temat prawnej struktury kościoła.

Kościół przez wieki miał duży wpływ na prawa stanowione w Europie, a więc i na wrogi stosunek do kobiet. Erazm z Rotterdamu twierdził na przykład, że „nauki tak nie pasują do kobiety, jak siodło do wołu”, a Pierre de Coubertin jeszcze pod koniec XIX wieku uważał, że olimpiada kobieca jest nie do pomyślenia. Pogarda w stosunku do kobiet widoczna jest wyraźnie za czasów Augustyna, a Tomasz z Akwinu jeszcze ją pogłębił. Wypowiedzi Augustyna na temat kobiet były zapewne inspirowane wspomnieniami własnej rozwiązłości. Nadał on grzechowi pierworodnemu charakter seksualny – coś nieznanego na Wschodzie, z czego wynikło potępienie seksualności, do dziś obecne w „nauczaniu” papieży.

Kobieta od wieków traktowana jest w kościele jako „instrumentum diaboli”. W roku 415 św. Cyryl podjudził tłum mieszkańców Aleksandrii przeciwko Hypatii, uważanej za jedną z pierwszych filozofek i matematyczek. Kobietę zagnano do kościoła, gdzie fanatycy religijni rozszarpali ją na strzępy. W roku 422 papież Bonifacy I zakazał kobietom jako „istotom nieczystym” dotykania sprzętów liturgicznych, a rok później św. Augustyn pouczał mniszki, aby nie kąpały się częściej niż raz w miesiącu i nie prały często swej bielizny, bo jest to grzeszne dogadzanie swej cielesności. Augustyn uważał, że mąż i żona nie są sobie równi w życiu publicznym, a swoim postępowaniem w stosunku do kobiety, która urodziła mu syna pokazał, jak mężczyzna powinien traktować „narzędzie szatana”. Tomasz z Akwinu twierdził, że kobiety są cieleśnie i duchowo upośledzone, ponieważ rodzą się z uszkodzonego nasienia. „Kobieta ­­­– pisał Doctor Angelicus – ma się tak do mężczyzny, jak rzecz niedoskonała, do rzezy doskonałej, zaś Klemens Aleksandryjski był zdania, że „u kobiety sama świadomość istnienia powinna wywoływać wstyd”. Jedyna w dziejach kobieta – profesor teologii katolickiej na uniwersytecie w Essen, Uta Ranke Heinemann – pozbawiona została prawa wykładania za udowodnienie na podstawie oryginalnych tekstów biblijnych prawdy o rzekomym niepokalanym poczęciu Matki Boskiej. Jednym z najlepiej znanych przejawów nienawiści do kobiet w historii kościoła było słynne, obsceniczne „dzieło” Kramera i Sprengera „Malleus Maleficarum” (Młot na czarownice). Jego autorzy twierdzili, że uprawianie czarów jest bardziej naturalne w przypadku kobiet niż w przypadku mężczyzn, bo w sercach kobiet tkwi niegodziwość. W samych Niemczech w latach 1450-1550 pod zarzutem czarownictwa spalono na stosie około 100 tysięcy kobiet.

Św. Paweł w jednym ze swoich „Listów do Koryntian” naucza, że kobieta w kościele powinna mieć nakrycie głowy, ponieważ widok lub zapach kobiecych włosów wywołuje niepokój u lubieżnych aniołów. Kobiety długo obowiązywał zakaz występowania publicznego. Nie mogły występować w teatrach, operach czy chórach. Klemens XI nakazał surowo karać kobiety już za samo uczenie się śpiewu z zamiarem występowania w teatrze lub operze (żeński chór wystąpił w Bazylice św. Piotra po raz pierwszy po II wojnie światowej). Ponieważ jednak potrzebni byli śpiewacy o wysokich głosach (soprany i alty), kastrowano młodych chłopców, choć kaleczenie dzieci sprzeczne było z religijną doktryną o nienaruszalności ciała człowieka. Papież Klemens XII wydał breve, w którym aprobował kastrację dokonywaną „dla większej chwały bożej”.

Negatywny stosunek kościoła do kobiet nie uległ zmianie w naszych czasach. Jan Paweł II w liście pasterskim „Ordinatio sacerdotalis” stwierdza m.in., że jest niedopuszczalne i niezgodne z zamysłem boga, aby kobieta mogła otrzymać święcenia kapłańskie. Pismo Święte wyraźnie mówi, że kobieta została przeznaczona na „pomoc człowiekowi”. U ortodoksyjnych żydów do dziś nie wolno kobietom modlić się razem z mężczyznami, a biblijne prawodawstwo stawia kobietę w jednym rzędzie z domowymi zwierzętami stanowiącymi własność mężczyzny. „Nie pożądaj domu bliźniego, nie pożądaj żony bliźniego twojego, ani sługi jego, ani służebnicy, ani wołu, ani osła jego, ani niczego, co do bliźniego twojego należy”. Żydowscy apostołowie przenieśli do Nowego Testamentu pojęcie niższości i mniejszej wartości kobiety w porównaniu z mężczyzną. Św. Paweł w Liście do Efezjan mówi” „Żony niechaj będą poddane mężom swym”, zaś sobór nicejski orzekł w 325 r., że „kobieta jest bramą piekieł, drogą do nieprawości, żądłem skorpiona, tworem nieużytecznym”. Św. Jan Chryzostom (353-407) twierdził, że „pośród wszystkich dzikich bestii nie ma szkodliwszej nad kobietę”, a Pius II przestrzegł wszystkich pobożnych ludzi tymi słowy: „Gdy patrzysz na kobietę, myśl, że to szatan. Kobieta jest jak przepaść piekielna”.








Towarzystwo Humanistyczne
Humanist Assciation