Paul L. Williams,

Katolicka Chorwacja i nazistowskie złoto

(Rozdział z książki Paula L. Williamsa pt. Watykan zdemaskowany - mafia, zbrodnie, pieniądze) [ Zamów ebooka emailem: cena 10 zł. ]




Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.

Ew. Mateusza 16: 26-27, Biblia Tysiąclecia

Zapewniwszy Kościołowi ogromne i regularne wpływy finansowe z państw faszystowskich, Pius XII zaczął upatrywać we współpracy z nazistami szansy na rozszerzenie swoich wpływów na Bałkanach. 6 kwietnia 1941 roku wojska Hitlera wkroczyły do Jugosławii. Niemcy zbombardowali Belgrad, zabijając kilka tysięcy osób i raniąc kilkakrotnie więcej. 10 kwietnia, po zajęciu przez Wehrmacht Zagrzebia, Hitler zarządził podział kraju. Od prawosławnej Serbii odłączono Chorwację, gdzie większość stanowili rzymscy katolicy. Nowej Chorwacji zapewniono status aryjski i niepodległy byt pod rządami Ante Pavelicia i jego armii zbirów, którzy określali się jako ustasze. „Ustaše” to w języku serbsko-chorwackim „powstańcy”. 14 kwietnia arcybiskup Alojzije Stepinac, chorwacki prymas, spotkał się osobiście z Paveliciem w Zagrzebiu, by pogratulować mu zwycięstwa. Rozdzwoniły się dzwony kościelne, obwieszczając narodowi radosną wiadomość. Tego samego dnia w jednej z katolickich gazet ukazał się taki oto pean na cześć Pavelicia i Hitlera:

Bóg, który kieruje losem narodów i rządzi sercami królów, obdarował nas Ante Paveliciem i wezwał przywódcę naszych przyjaciół i sojuszników, Adolfa Hitlera, by użył swoich zwycięskich wojsk, rozproszył naszych ciemiężycieli i umożliwił nam utworzenie Niezależnego Państwa Chorwackiego. Chwała niech będzie Bogu! Okażmy wdzięczność Adolfowi Hitlerowi i bezgraniczną wierność naszemu wodzowi – Ante Paveliciowi.1

Niewiele wydarzeń mogło bardziej uradować serce Piusa XII. Chorwacja była państwem wyjątkowym, jedyną nadzieją, że wreszcie spełni się wielkie marzenie średniowiecznych krzyżowców i na Bałkanach powstanie królestwo katolickie. Na tronie nowego państwa zasiadł książę Spoleto, który objął władzę jako Tomisław II.

Papież przyjął króla w przeddzień koronacji, po czym odbył kilkugodzinne spotkanie z Paveliciem. Pobłogosławił chorwackiego premiera i pozostałych członków ustaszowskiej delegacji, wśród których znajdowali się członkowie Bractwa Wielkich Krzyżowców, których powołaniem było nawrócenie na katolicyzm prawosławnych Serbów.2

Władzę w faszystowskiej Chorwacji sprawowali wspólnie ludzie świeccy i duchowni katoliccy. 28 czerwca w katedrze w Zagrzebiu odbyło się uroczyste nabożeństwo, podczas którego arcybiskup Stepinac pobłogosławił Pavelicia i obwołał go wodzem odrodzonego narodu: „Pozdrawiając Pana serdecznie jako głowę Niezależnego Państwa Chorwackiego – mówił arcybiskup – zanosimy błaganie do Boga w niebiosach, by udzielił Panu swojego błogosławieństwa jako wodzowi narodu”.3 Słowa te w ustach oficjalnego przedstawiciela Kościoła katolickiego można uznać za zaskakujące. Pavelić nie był ani łagodną owieczką, ani rozmiłowanym w pokoju szefem rządu. Jugosłowiańskie i francuskie sądy skazały go in absentia na śmierć za udział w zamachu na jugosłowiańskiego króla Aleksandra I, podczas którego zginął także francuski minister spraw zagranicznych Louis Barthou.

Z arcybiskupem u boku Pavelić przystąpił do oczyszczania narodu chorwackiego z wszelkich „religijnych i genetycznych zanieczyszczeń”. Jego celem było stworzenie idealnego państwa klerykalno-faszystowskiego w wersji katolickiej. Działalność wszelkich organizacji politycznych, społecznych i gospodarczych musiała odtąd być zgodna z duchem i literą prawa kanonicznego. 25 kwietnia 1941 roku Pavelić ogłosił dekret zakazujący wydawania jakichkolwiek publikacji napisanych cyrylicą. Miesiąc później uchwalono rasistowskie przepisy zakazujące małżeństw Żydów z Aryjczykami (takimi jak chorwaccy katolicy) i wprowadzające antysemickie i antyserbskie czystki w urzędach, wielu grupach zawodowych i na wyższych uczelniach. 29 kwietnia pierwszych więźniów serbskich, żydowskich i chorwackich wywieziono z Zagrzebia do obozu koncentracyjnego w Danicy, koło Koprivnicy.4 W tym samym czasie politycznych przeciwników ustaszy: komunistów, socjalistów i liberałów skazywano na więzienie lub na wywózkę, likwidowano związki zawodowe i wolną prasę, która przekształciła się w tubę propagandową reżimu Pavelicia. Zakonnice i księża prowadzili lekcje musztry wojskowej dla dzieci i uczyli je salutowania po faszystowsku przed wizerunkami Pavelicia, Hitlera i Mussoliniego. Doktryna katolicka stała się przedmiotem obowiązkowym w szkołach wszelkiego typu. Jej podstawowe zasady obowiązywały także w instytucjach rządowych. Żydzi musieli nosić „gwiazdy Dawida” naszyte na ubraniu, a prawosławnym Serbom zakazano pracy w urzędach, nauczania w szkołach, a nawet pracy w fabrykach. W bramach wejściowych do parków pojawiły się napisy: „Serbom, Żydom, Cyganom i psom wstęp wzbroniony!”.5

Jednak ustaszom wciąż było za mało. Ich zdaniem, utworzenie wymarzonej Chorwacji wymagało podjęcia bardziej radykalnych kroków. Należało wymordować wszystkich „niepożądanych”, czyli każdego, kto nie był ani Aryjczykiem ani katolikiem. 2 czerwca 1941 roku minister sprawiedliwości Milovan Zanić oświadczył: „To państwo, nasza ojczyzna, przeznaczone jest tylko dla Chorwatów i dla nikogo więcej. Nie ma takich środków i nie ma takich metod, po które nie sięgniemy, żeby uczynić nasz kraj naprawdę naszym, żeby oczyścić go ze wszystkich prawosławnych Serbów. Wszyscy, których przodkowie przybyli do naszego kraju 300 lat temu, muszą stąd zniknąć. Nie ukrywamy naszych zamiarów. Taka jest polityka naszego państwa i tak długo, jak będziemy ją prowadzić, będziemy ściśle przestrzegać ustaszowskich zasad.”6 Minister kultury, oświaty i spraw wyznaniowych Mile Budak oficjalnie potwierdził zamiar wprowadzenia ludobójczej polityki, mówiąc: „Część Serbów wybijemy, część wygnamy, a resztę – która musi przyjąć religię katolicką – wchłonie żywioł chorwacki”.7

Plan przeprowadzenia czystek etnicznych zakrojony był szeroką skalę. W skład nowego państwa wchodziło wiele grup religijnych i narodowościowych, które ustasze chcieli wyeliminować. Na ogólną liczbę 6,7 miliona mieszkańców, chorwackich katolików było 3,3 miliona; prawosławnych Serbów – 2,2 miliona; muzułmanów – 750 tysięcy, a żydów – 45 tysięcy.8

W ciągu kilku miesięcy pełną wydajność osiągnęły obozy koncentracyjne: Djakovo, Stara Gradiška, Kraje, Gradina, Brocice i Velika Kosutarica. Od grudnia 1941 roku do lutego roku 1942 w cieszącym się wyjątkowo złą sławą obozie Jasenovac zamordowano około 40 tysięcy Serbów. Latem tego roku obóz jeszcze zwiększył wydajność: między czerwcem a sierpniem 1942 roku uśmiercono tam 66 tysięcy Serbów, w tym 2 tysiące dzieci. Krematoria w Jasenovacu pracowały dniem i nocą, a ustasze w morderczym zapamiętaniu wrzucali Serbów do pieca żywcem. Nie trwało to jednak długo, gdyż więźniowie, gdy tylko domyślili się, co ich czeka, zareagowali bardzo gwałtownie: „Ludzie przeraźliwie krzyczeli, a niektórzy w desperacji rzucali się na strażników” – wspominał jeden z ustaszy. – „Chcąc uniknąć takich scen, postanowiliśmy, że będziemy ich najpierw zabijać, a dopiero potem palić.”9

Ustasze utworzyli specjalne obozy śmierci dla dzieci. Wymieńmy tylko dziewięć z nich: Loborgrad, Jablanac, Mlakę, Brocice, Ijstici, Starą Gradiškę, Sisak, Jastrebarsko i Ciornją Rijekę. Na procesie komendanta obozu w Starej

Gradišce, Ante Vrbana, strażniczka z tego obozu, Gjordana Diedlender przedstawiła następujące zeznanie:

W tamtym okresie do obozu Stara Gradiška codziennie docierały nowe transporty kobiet i dzieci. Któregoś dnia Ante Vrban zarządził, żeby wszystkie dzieci oddzielić od matek i umieścić w jednej celi. Dziesięcioro strażników miało je tam przynieść w kocach. Dzieciaki czołgały się po podłodze celi, a jedno z nich włożyło nogę i rękę pomiędzy drzwi i futrynę, tak że nie można było zamknąć drzwi. Vrban wrzeszczał, żeby dzieciaka wepchnąć do środka, a gdy nie wykonałam jego polecenia, z rozmachem zatrzasnął drzwi, łamiąc dziecku nogę i rękę. Następnie chwycił je za drugą nogę i uderzał nim o ścianę aż przestało dawać oznaki życia. Potem powróciliśmy do znoszenia dzieci do celi. Gdy pomieszczenie było już pełne, Vrban wrzucił do wnętrza pojemnik z trującym gazem i zabił wszystkie maluchy.10

Wśród komendantów i członków kadry oficerskiej obozów było wielu duchownych. Franciszkanin Miroslaw Filipović-Majstorović, zwany przez więźniów „bratem szatana” był komendantem obozu Jasenovac. Trzech innych zakonników franciszkańskich, bracia Zvonko Brekalo, Zvonko Lipovac i Josef Culina, oficerów armii chorwackiej, pomagało mu w organizowaniu i prowadzaniu masowych egzekucji.11 W 1944 roku Pavelić udekorował brata Brekalę Orderem Króla Zvonimira, za wybitne zasługi dla Nowej Chorwacji.

Gdy krematoria pracowały pełną parą, ustasze plądrowali i niszczyli serbskie miasta i wioski, mordując większość mieszkańców. Życie straciło tysiące ludzi. Ofiary ćwiartowano piłami i siekierami, ścinano kosami, zakłuwano widłami lub palono żywcem w cegielnianych piecach. Ich czaszki miażdżono młotami.12 Wzdłuż ulic, na prowizorycznych szubienicach wisiały ciała powieszonych. Część ofiar ukrzyżowano; wśród nich m.in. Lukę Avramovitcha, byłego posła do parlamentu Jugosławii i jego dziesięcioletniego syna.

W jednym z tych dramatycznych zdarzeń ustasze otoczyli 331 Serbów, zmusili ich do wykopania sobie grobów, po czym posiekali ich siekierami. Pewnego prawosławnego duchownego zmuszono do odmówienia modlitwy za zmarłych, podczas gdy jego syna ćwiartowano na oczach ojca. Następnie popa poddano torturom. Żołnierze wyrwali mu włosy z brody i z głowy, wyłupili oczy, a na koniec żywcem obdarli ze skóry.13

Chcąc się popisać odwagą, ustaszowscy bandyci chętnie pozowali do zdjęć. Ocalałe fotografie przedstawiają umundurowanych ustaszy odcinających Serbom głowy siekierami lub piłami. Na innych widzimy umundurowanych zbrodniarzy, paradujących ulicami Zagrzebia z głowami ofiar zatkniętymi na kijach.14

Zakonnicy nie tylko zachęcali do rzezi; równie chętnie brali w nich czynny udział. Franciszkanin Tugomire Soldo był głównym organizatorem wielkiej masakry Serbów w 1941 roku. Ojciec Božidar Bralov, znany z tego, że nie rozstawał się z pistoletem maszynowym, wykonał taniec triumfalny przy ciałach 180 Serbów zamordowanych w Alipasin Most. Inni zakonnicy, stojąc na czele ustaszowskich band, zabijali, podpalali domy, łupili wioski i pustoszyli bośniacką ziemię.15

We wrześniu 1941 roku włoski reporter wojenny donosił, iż jeden z franciszkańskich zakonników nawoływał ustaszy do wymordowania mieszkańców serbskiej wioski położonej na południe od Banja Luki, „potrząsając groźnie krucyfiksem”. Okrucieństwo ustaszy oburzało nawet oficerów hitlerowskich, nieznanych dotąd z nadmiernej wrażliwości. Niemiecki generał Edmund Glaise von Horstenau w raporcie dla Hitlera stwierdził m.in., że „ustaszy ogarnął szał”.16

Najbardziej wstrząsające okrucieństwa nie były na ogół popełniane przez ludzi prostych: chorwackich robotników i chłopów, lecz przez katolickich intelektualistów. Pod tym względem szczególnie odznaczył się franciszkański prawnik, Petar Brzica. Gdy 29 sierpnia 1942 roku w obozie koncentracyjnym Jasenovac wydano rozkaz przeprowadzenia masowej egzekucji więźniów, by zwolnić miejsce dla nowego transportu, załoga obozu urządziła sobie zawody, w których rywalizowano o to, kto w ciągu nocy zabije najwięcej Serbów. Zwyciężył właśnie Brzica, który nożem rzeźnickim podciął gardła 1360 więźniom, za co obwołano go „królem podrzynaczy gardeł” i nagrodzono złotym zegarkiem. Z tej okazji w obozie wydano przyjęcie, podczas którego podano pieczone prosię i szlachetne wina z piwnic zakonu franciszkańskiego.17

Masowe ludobójstwo przyniosło Kościołowi ogromny majątek. Świątynie, klasztory prawosławne i domy osób tego wyznania zostały ograbione, a wszelkie wartościowe przedmioty przewieziono najpierw do franciszkańskich klasztorów, a następnie do Watykanu.18

Chorwacki Holokaust przyniósł Kościołowi również inne pożytki. Tysiące prawosławnych Serbów zostało nawróconych na wiarę rzymską. Konwersje przeprowadzano na ogół w sposób niewyszukany, metodą szczegółowo opisaną przez księdza Dionizia Jurija, osobistego spowiednika Ante Pavelicia: „Każdy Serb, który odmówi przejścia na katolicyzm, powinien być skazany na śmierć”. Z bagnetem u gardła, tysiące Serbów stawiało się przed księżmi katolickimi, by odrzucić swą błędną wiarę i otrzymać sakrament pokuty. Nie za darmo jednak. W wielu wioskach i miastach opłata za przymusowy sakrament sięgała 180 dinarów. W miejscowości Jasenak, podczas jednej ceremonii masowych nawróceń na katolicyzm, franciszkanin Ivan Mikan zebrał 80 tysięcy dinarów.19 W ciągu jednego roku ponad trzydzieści procent Serbów nawróciło się na nową wiarę, ratując w ten sposób swe życie. Pieniądze za świadectwa konwersji złożono na koncie franciszkanów w Banku Watykańskim. Nazwiska nawróconych publikowano w diecezjalnych biuletynach. „List Katolicki” archidiecezji zagrzebskiej, w numerze 31 z 1941 roku, zamieścił notatkę, w której czytamy: „W wyniku nawrócenia się wszystkich mieszkańców wsi Budinci na wiarę katolicką, we wsi utworzono nową parafię, liczącą sobie ponad 2300 dusz”.20

Księża katoliccy zmuszali nawróconych Serbów do wysyłania pism gratulacyjnych do arcybiskupa Stepinaca. Listy te również drukowano w kościelnych biuletynach i gazecie codziennej ustaszy, Nova Hrvatska. Na przykład w numerze z 9 kwietnia 1942 roku zamieszczono cztery takie listy, wszystkie zaadresowane do arcybiskupa. W jednym z nich czytamy: „2300 osób, pochodzących z miejscowości Pusina, Kraskovic, Prekorecan, Miljani i Gjristic, które przyjęły dzisiaj ochronę Kościoła rzymsko-katolickiego, przesyłają swoje przepojone najgłębszym szacunkiem pozdrowienia Głowie Kościoła chorwackiego.”21 W ciągu kilku najbliższych miesięcy na katolicyzm nawróciło się 30 procent zamieszkałych w Chorwacji Serbów.

Nawrócenie i opłata 180 dinarów za świadectwo konwersji nie zawsze gwarantowały osobiste bezpieczeństwo. 14 maja 1941 roku, w miejscowości Glina, setki Serbów spędzono do kościoła na mszę dziękczynną za nową konstytucję Niezależnego Państwa Chorwackiego. Za nimi do budynku weszli ustasze uzbrojeni w noże i siekiery. Oddziałem dowodził opat klasztoru w Gunic, ojciec G. Casimir. Serbom rozkazano, by przedstawili świadectwa konwersji. Tylko dwie osoby miały je przy sobie i te zwolniono. Następnie, po zamknięciu drzwi, ustasze dokonali rzezi pozostałych zatrzymanych. Masakry dokonano przy wtórze modłów odmawianych przez ojca Casimira.22

Do końca wojny sprzedaż świadectw przyniosła Watykanowi i rządowi Nowej Chorwacji wpływy liczone w milionach dolarów. Drugie tyle uzyskano z majątku zagrabionego w cerkwiach prawosławnych i skonfiskowanego Serbom, Żydom i Romom.

Kierowane do papieża protesty okazały się daremne. 14 sierpnia 1942 roku przewodniczący Związku Społeczności Izraelskiej we włoskim mieście Alatri przesłał watykańskiemu sekretarzowi stanu Maglionemu prośbę w imieniu tysięcy chorwackich Żydów, „mieszkańców Zagrzebia i innych chorwackich miast, których aresztowano bez powodu, pozbawiono mienia i deportowano”. W liście czytamy: „Sześć tysięcy Żydów wywieziono na jałową, górzystą wyspę i pozostawiono tam bez wody, żywności i dachu nad głową. Innych zamknięto w obozach koncentracyjnych, gdzie pracują przymusowo przy oczyszczaniu ścieków i masowo umierają. Ich żony i dzieci wysłano do innych obozów, gdzie przebywają w równie ciężkich warunkach”.23 Kopia tego apelu zachowała się w archiwum syjonistycznym w Jerozolimie, nie zamieszczono jej jednak w jedenastotomowym zbiorze dokumentów z okresu II-giej wojny światowej, wydanym przez Watykan w 1995 roku. Watykan nadal nie chce się przyznać, że wiedział o ludobójczych praktykach chorwackich katolików.

Prawda tymczasem jest taka, że papież nie tylko wiedział o chorwackiej zagładzie, ale udzielał jej sprawcom swojego błogosławieństwa. Pius XII był na bieżąco informowany o wydarzeniach w Chorwacji przez swojego przedstawiciela w tym kraju, monsignore Ramiro Marcone, który przekazywał nu informacje o masakrach, obozach śmierci i przymusowych nawróceniach. Marcone uczestniczył w większości oficjalnych i półoficjalnych uroczystości, podczas których publicznie błogosławił ustaszy, pozdrawiał ich faszystowskim gestem i zachęcał „by pozostali wierni Stolicy Apostolskiej, która przez stulecia przeciwstawiała się wschodnim barbarzyńcom”,24 czyli Kościołowi prawosławnemu i Serbom.

Regularne raporty przesyłał także do Watykanu arcybiskup Stepinac. Na przykład w oficjalnym dokumencie z dnia 8 maja 1944 roku arcybiskup powiadamia Ojca Świętego, że „ku jego wielkiej radości, już 244 tysiące Serbów powróciło na łono Kościoła”.25

Pius XII korzystał także z innych źródeł informacji, jak choćby audycje radia BBC, których skrupulatnie słuchał, przekładając mu ich treść, Francis D’Arcy Osborne – brytyjski ambasador w Watykanie. W programie z 16 lutego 1942 roku podano na przykład następującą wiadomość: „Do najgorszych zbrodni dochodzi w diecezji arcybiskupa Zagrzebia (Stepinaca). Bratnia krew płynie tam strumieniami. Prawosławnych siłą nawraca się na katolicyzm i nie słychać głosu oburzenia ze strony tego hierarchy. Doniesienia mówią za to o jego uczestnictwie w nazistowskich i faszystowskich paradach.”26

Dwa tygodnie wcześniej, 8 lutego 1942 roku, Prvislav Grizogono, były minister Królestwa Jugosławii, wysłał do Piusa XII oficjalny list, w którym przedstawił w najogólniejszym zarysie okrucieństwa ustaszy. Na zakończenie minister skierował do papieża następujący apel:

Dlaczego kieruję ten list do Waszej Świątobliwości? Otóż dlatego, że nasz Kościół katolicki uczestniczył w tych wszystkich bezprecedensowych zbrodniach, gorszych nawet niż pogańskie. Czynił to na dwa sposoby: po pierwsze, wielka liczba księży, zakonników i członków organizacji młodzieży katolickiej, czynnie brała w nich udział; po drugie – i budzi to jeszcze większe oburzenie – wielu duchownych zostało komendantami obozów zagłady i dowódcami ustaszowskich band. Na ich rozkazy lub za ich przyzwoleniem poddaje się okrutnym torturom i organizuje masakry tysięcy ochrzczonych ludzi. Żadne z tych okrucieństw nie mogłoby się zdarzyć bez przyzwolenia ze strony biskupów, a gdyby wyjątkowo zdarzenie takie miało jednak miejsce, jego sprawcy stanęliby przed sądem kościelnym i zostaliby wydaleni ze stanu kapłańskiego. Ponieważ jednak jak dotąd nikt nie stanął przed sądem, oznacza to, że biskupi udzielają swego przyzwolenia na te nieludzkie praktyki, a przynajmniej im się nie sprzeciwiają.27

Pius XII nigdy nie potępił obozów koncentracyjnych, masowych rzezi i przymusowych nawróceń. Nawet po zakończeniu wojny, gdy dobrze udokumentowane raporty na temat udziału zakonników franciszkańskich w ludobójstwie ukazały się w prasie wielu krajów, papież zachował milczenie. Nigdy nie zażądał wyjaśnień od żadnego z franciszkańskich zakonników: ani od ojca Miroslava Filipovicia, ani od ojca Zvonko Brekali, ani od innych komendantów obozów śmierci. Żadnego z nich nie potępił: ani ojca Bozidara Bralova, który organizował masowe egzekucje, ani ojca Casimira, który dowodził ustaszami podczas rzezi w Glinie.

Po wojnie arcybiskupa Stepinaca aresztowano i oskarżono o udział w zbrodniach wojennych. Przed sądem w Zagrzebiu kilkudziesięciu świadków zeznawało, że katoliccy duchowni, uzbrojeni w karabiny maszynowe, przymusowo nawracali i mordowali prawosławnych Serbów.28 Świadkami byli w większości chorwaccy robotnicy i chłopi. Arcybiskupa skazano na szesnaście lat więzienia.

Dowiedziawszy się o wyroku, Pius XII wydał okrzyk oburzenia i ekskomunikował wszystkich, którzy mieli cokolwiek wspólnego z procesem. Prasa katolicka przedstawiała Stepinaca jako herolda i obrońcę wolności religijnej przed bezbożnym komunizmem. Raporty na temat okrucieństw popełnianych w katolickiej Chorwacji uznawano albo za wytwory komunistycznej propagandy, albo za wymysły gestapo. Watykan zainicjował utworzenie międzynarodowego ruchu w obronie „umęczonego arcybiskupa”. Kampania ta zakończyła się powodzeniem. W grudniu 1951 roku, w odpowiedzi na apel wystosowany przez Organizację Narodów Zjednoczonych, Stepinaca zwolniono z więzienia i osadzono w domu parafialnym w Krašiciu. 12 stycznia 1953 roku, gdy arcybiskup przebywał w areszcie domowym, Pius XII wyniósł go do godności kardynalskiej.

3 października 1998 roku papież Jan Paweł II udał się z pielgrzymką do Chorwacji, gdzie dokonał beatyfikacji „sługi bożego”, kardynała Alozija Stepinaca. Beatyfikacja jest pierwszym stopniem do świętości; oznacza zaliczenie w poczet błogosławionych, „umiłowanych przez Chrystusa” i „godnych czci religijnej”. Podczas ceremonii w sanktuarium Marija Bistrica papież stwierdził: „Błogosławiony Alojzy Stepinac nie przelewał krwi w dosłownym sensie tego słowa. Przyczyną jego śmierci były długie cierpienia, jakim poddano go po wojnie. Ostatnie piętnaście lat jego życia było nieustannym pasmem udręk, pośród których nie lękał się on narażać własnego życia, aby dać świadectwo Ewangelii i jedności Kościoła. Mówiąc słowami psalmu, kardynał Stepinac złożył swoje życie w rękach Boga.29

Wydarzenia w Chorwacji znalazły się w cieniu doniesień o nazistowskich okrucieństwach w wielu krajach Europy. Jednak dane statystyczne odnoszące się do okresu, w którym władzę w Chorwacji sprawowali ustasze, są tak wstrząsające, że niemal trudno w nie uwierzyć. Pomiędzy rokiem 1941 a 1945 w Chorwacji zamordowano łącznie ponad 500 tysięcy Serbów, 80 tysięcy Żydów i 30 tysięcy Romów. Jeśli uwzględnimy stosunkowo niewielką liczbę chorwackich faszystów, oznacza to największą liczbę masowych morderstw na głowę sprawcy w XX wieku.

Tłum. Andrzej Dominiczak


1 Avro Manhattan, Catholic Imperializm and World Freedom, Watts and Company, Londyn 1952, s. 445.

2 Tamże, ss. 447-48.

3 Tamże, s. 446.

4 John Cornwell, Papież Hitlera. Tajemnicza historia Piusa XII, Da Capo, Warszawa 2000, s. 304.

5 David Crowe, A History of Gypsies of Eastern Europe and Russia, St. Martin’s Griffin, Nowy Jork 1994, s. 105.

6 Milovan Zanitch, cyt. za: Avro Manhattan, The Vatican Holocaust, Ozark Books, Spriengfield 1988, s. 48.

7 Mile Budak, cyt. za: Vladimir Dedyer, The Yugoslav Auschwitz and the Vatican, Anriman Verlag, Freiburg 1988, s. 30.

8 John Cornwell, Papież Hitlera. Tajemnicza historia Piusa XII, Da Capo, Warszawa 2000, s. 304.

9 Manhattan, Vatican Holocaust, s. 54.

10 Memorandum w sprawie przestępstwa ludobójstwa popełnionego na ludności serbskiej przez rząd Niezależnego Państwa Chorwackiego podczas II wojny światowej, październik 1950.

11 Manhattan, Catholic Imperialism, ss. 453-457.

12 Mark Aarons and John Lotus, Unholy Trinity: The Vatican, the Nazis, and the Swiss Banks, St. Martin’s, Nowy Jork 1997, ss. 70-87.

13 Cornwell, Papież Hitlera, s. 306.

14 Scott and John Lee Anderson, The League, Dodd, Mead and Company, Nowy Jork 1986, s. 120.

15 Cornwell, Papież Hitlera, s. 308.

16 Tamże, s. 308.

17 Manhattan, Catholic Imperium, s. 453.

18 Tamże.

19 Tamże, s. 455.

20 Tamże, s. 454.

21 Tamże, ss. 456-457.

22 Cornwell, Papież Hitlera, s. 306.

23 Tamże, s. 312.

24 Manhattan, Vatican Holocaust, s. 92.

25 Manhattan, Catholic Imperializm, s.463.

26 Cornwell, Papież Hitlera, s. 311.

27 Manhattan, Catholic Imperializm, s. 464.

28 Aarons and Lotus, Unholy Trinity, ss. 237-38.

29 Cyt. za Manhattan, Catholic Imperialism.






Towarzystwo Humanistyczne
Humanist Assciation