Timo Stein

BÓG NIE JEST KATOLIKIEM




W Kościele katolickim wrze. Znawca Watykanu Andreas English opowiada o kulisach walk różnych frakcji w Stolicy Apostolskiej, o możliwym rozłamie w Kościele i o możliwym powrocie Josepha Ratzingera.

Timo Stein: Panie English, porozmawiajmy o rewolucji w Watykanie pod przewodnictwem Franciszka. Na czym ona polega?

Andreeas English: Papież zarzuca hierarchii Kościoła Katolickiego, że porzuciła nauczanie Jezusa z Nazaretu. Franciszek uważa, że jeśli kler nadal będzie mieszkał luksusowych mieszkaniach, jeździł drogimi samochodami i miał do dyspozycji osoby prowadzące dom, nie będzie wiarygodny w oczach ludzi. Nie należy więc się dziwić, że Kościół jest w kryzysie. Poglądy papieża Franciszka na funkcjonowanie Kościoła są zapowiedzią radykalnych zmian.

TS: Franciszek dopuszcza również debatę w Kościele, a to nie podoba się tradycjonalistom.

AE: Istota sporu jest w zasadzie prosta. Dotychczas Kościół twierdził, że w ogóle nie przebacza. Bóg nie przebacza grzechów, gdy nie chodzimy do Kościoła, jeśli nie jesteśmy ochrzczeni lub nie przystępujemy do komunii. Ludzie mają się trzymać reguł wiary albo idą piekła. Papież wybrany w 2013 roku zakwestionował tę doktrynę. Według Franciszka Bóg przebacza zawsze, a kapłani nie powinni osądzać, lecz pomagać w trudnych sytuacjach.

TS: Według Franciszka Bóg nie jest katolikiem, jest – by tak rzec - bezwyznaniowy. Czy tradycjonaliści obawiają się, że stracą źródło utrzymania, a papież rozwiąże Kościół?

AE: Hierarchowie Kościoła Katolickiego twierdzili zawsze, że to Bóg założył Kościół – jedyną organizację, dzięki której człowiek może trafić do raju. Tak nauczali przez 2000 lat. Papież Franciszek uważa, że Kościół rzymskokatolicki jest tylko jednym z wielu kościołów. Hindusi oraz muzułmanie również są wierzący.

Papież naucza, że Kościół jako instytucja może przetrać tylko wtedy, gdy ludzie obdarzą go zaufaniem. Przesłanie hierarchów powinno być szczere. Zdaniem Ojca Świętego księża powinni zaprzestać pouczania wiernych; straszenie piekłem również uważa za niewłaściwe. Zdaniem papieża Kościół nie przetrwa, jeśli nie będzie wiarygodny.

Warto zauważyć, że język sporu między Franciszkiem a jego oponentami jest bardzo agresywny. Kardynał Pell stwierdził, że jest to język trzeciej wojny teologicznej. Żadna ze stron tego sporu nie chce ustąpić. Przewodniczący Kongregacji do Spraw Wiary kardynał Muller, zdeklarowany przeciwnik Franciszka, stwierdził, że jeśli papież będzie tak dalej postępował, Kościołowi grozi rozłam. Tradycjonaliści chcieliby schizmy. Kościół doświadczył jej już w swojej historii. Jednakże papież, bez względu na głosy krytyki, powinien głosić swoją wizję Kościoła otwartego. Należy również pamiętać, że po stronie konserwatystów jest papież Benedykt, jednak nie odgrywa on ważne roli, gdyż jest pierwszym papieżem od siedmiuset lat, który ustąpił ze stanowiska.

ST: Spór pomiędzy zwolennikami, a przeciwnikami reform toczył się także na zwołanym przez Franciszka synodzie do spraw rodziny. Jedną ze spornych kwestii była sprawa homoseksualizmu wśród hierarchów Kościoła. Co Pan o tym sądzi?

AE: W męskim towarzystwie funkcjonuje wielu mężczyzn o skłonnościach homoseksualnych. Wie to każdy, kto miał przez dłuższy czas do czynienia z Kościołem katolickim. W zasadzie można szybko rozpoznać czyjąś orientację seksualną. Dzieje się tak zarówno w Stolicy Apostolskiej, jak i w świecie świeckim.

ST: Z tą różnicą, że homoseksualiści w Watykanie są również bardzo homofobiczni!

AE: Ma Pan rację , to przedziwna konstelacja cech osobistych i opinii, jednak nie potrafię jej wyjaśnić. Musi Pan o to zapytać psychologa.

ST: Kolejny spór dotyczy stosunku Kościoła do osób rozwiedzionych. Takim osobom dotychczas nie wolno było przystępować do komunii. Jak ocenia Pan oficjalne dopuszczenie do sakramentów po synodzie?

AE: Uważam, że papież w tej sprawie zwycięży. Zakaz przyjmowania sakramentów przez rozwodników musi zostać zniesiony.

ST: Dlaczego?

AE: Wyjaśnię to na przykładzie. Kobieta, która jest katoliczką  skłóconą z mężem, zastrzeli go i może uzyskać rozgrzeszenie. Jeśli wyjdzie z więzienia, ma prawo do przyjmowania sakramentów, może ponownie wyjść za mąż i przystąpić do spowiedzi. Gdy ta sama kobieta nie zabije męża, a się z nim rozwiedzie i ponownie wyjdzie za mąż, nie może przystępować do sakramentów. Mordercy są lepiej traktowani niż rozwodnicy.

ST: Jak to wytłumaczyć?

AE: Hierarchowie stoją na stanowisku, że uczucie w związku małżeńskim nie jest najważniejsze. Nawet gdy małżonkowie nienawidzą się wzajemnie, najważniejsze jest, że pozostają w związku. Papież Franciszek jest zdania, że jeśli są wobec siebie obojętni, to być może lepszym rozwiązaniem jest rozwód. Przeciwnicy papieża upierają się, że przyjęcie tego poglądu doprowadzi do upadku Kościoła. Dlatego są tacy wściekli i dlatego zaczęli rozsiewać pogłoski …

ST: Ma pan na myśli plotkę, że papież ma guza mózgu?

AE: Tak. Podobne rzeczy się działy za życia Jana Pawła II, gdy stał jeszcze mur berliński. Rosjanie twierdzili, że Ojciec Święty w doznał urazu mózgu. Dzisiaj przeciwnicy Franciszka również osłabiają pozycję papieża przez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

ST: W swojej wcześniejszej książce prezentował Pan Bergolia jako wrażliwego, niemalże bojaźliwego człowieka

AE: To prawda. Dawny Bergolio był bezbarwny i wycofany, nietowarzyski i wyciszony. Jednak gdy został wybrany, przeszedł przełom. Uzmysłowił sobie, że powinien działać skutecznie dla dobra ludzi dotkniętych ubóstwem. Po wyborze ten wycofany niegdyś człowiek stwierdził, że od teraz jest otwartym na ludzi i głoszącym Ewangelię papieżem.

Byli proboszczowie, z którymi pracował w diecezji, napisali do niego list, w którym pytali go, dlaczego przez dwadzieścia lat skąpił im swego uśmiechu.

ST: Synod kończy obrady. Która strona zwycięży Pana zdaniem: tradycjonaliści czy reformatorzy?

Myślę, że przesłanie papieża zyska aprobatę. On twierdzi, że nie chce wywoływać rewolucji w Kościele. Nie chce również idealizować wizerunku Kościoła. Jednak jego pragnieniem jest budowa Kościoła niewykluczającego. W takim Kościele jest miejsce dla wszystkich także dla rozwodników.

Na koniec naszej rozmowy warto zauważyć, że w wielkich metropoliach europejskich coraz mniej ludzi uczęszcza do Kościoła. W miastach uznanych za najbardziej katolickie regularnie odsetek praktykujących katolików wynosi od 12 do 13 procent. Należy zdawać sobie sprawę, że odsetek praktykujących ciągle maleje.

Tłum. Adam Przybylski






Towarzystwo Humanistyczne
Humanist Assciation