Andrzej Dominiczak
CZY AGNOSTYCY SĄ ATEISTAMI?
Czy agnostycy są ateistami? Bertrand Russell twierdził, że nie: "Ateista
- wywodził - podobnie jak chrześcijanin, utrzymuje, że wiemy, czy bóg
jest czy go niema: chrześcijanin twierdzi, że wiemy, iż bóg jest,
ateista - że wiemy, iż go nie ma. Tymczasem agnostyk zawiesza sąd,
utrzymując, że nie ma dostatecznych podstaw, by przyjąć lub
zaprzeczyć istnieniu boga".
Jednak dalsza część wyjaśnień wielkiego filozofa brzmi już mniej
jednoznacznie: "Równocześnie agnostyk może twierdzić, że
istnienie boga, chociaż nie niemożliwe, jest bardzo mało
prawdopodobne. Może nawet być zdania, że istnienie boga jest tak mało
prawdopodobne, iż w praktyce nie warto brać go pod uwagę. W tym
przypadku agnostyk jest bliski ateizmu. Jego podejście podobne jest
do podejścia ostrożnych filozofów do kwestii istnienia bogów
starożytnej Grecji. Gdyby mnie ktoś poprosił o udowodnienie
nieistnienia Zeusa, Posejdona, Hery i pozostałych Olimpijczyków,
miałbym kłopot ze znalezieniem rozstrzyających argumentów. Agnostyk
może uważać istnienie chrześcijańskiego boga za równie mało
prawdopodobne, jak istnienie bogów Olimpu. W tym przypadku,
praktycznie biorąc, agnostyk nie różni się od ateisty".
Z Rusellem zgadzamy się w ostatenim punkcie: w praktyce różnicy
między agnostykiem i ateistą nie ma lub jest to różnica tak mała, że
można ją pominąć. Czy nasz ulubiony filozof nie popełnia jednak
błędu, powtarzając obiegowy pogląd, wedle którego ateista tym się
różni od agnostyka, że ten pierwszy ma pozytywną wiedzę o
nieistnieniu boga, podczas gdy drugi ogranicza się do stwierdzenia,
że nie ma podstaw do przyjęcia lub odrzucenia hipotezy o istnieniu
lub nieistnieniu boga? Co, tak na prawdę, mówią ateista i agnostyk?
Jaki sens kryją ich wypowiedzi i jaki pogląd na temat istnienia boga
ujawnia tego sensu odsłonięcie?
Ateista powiada: Boga nie ma. Twierdzę tak, bo brak jest jakichkolwiek
podstaw do uznania jego istnienia. Nie istnieją żadne przesłanki ani
żadne argumenty na rzecz istnienia boga. Źródłem wiedzy o bogu nie
może też być wiara, bo sama wiara, z definicji, nie może źródłem
wiedzy na żaden temat. O bogu i jego atrybutach nie wiem nic, dlatego
odrzucam jego istnienie.
Agnostyk tymczasem mówi: Nie wiem, czy bóg istnieje (co przecież
znaczy również "nie wiem, że bóg istnieje"), brak jest
podstaw do uznania jego istnienia, brak jest przesłanek i poważnych
argumentów na rzecz istnienia boga, zgadzam się także, że źródłem
wiedzy o bogu nie może być wiara, gdyż wiara nie może ogóle być
żadnym źródłem wiedzy. Jednak, choć o Bogu nie wiem nic i w boga nie
wierzę, to nie mam wystarczających podstaw do odrzucenia hipotezy o
istnieniu boga - jak dotąd bowiem nie udowodniono jego nieistnienia.
Czym różnią się obie wypowiedzi, a w czym są do siebie podobne? Jeśli
prawidłowo odtworzyliśmy rozumowanie charakterystyczne dla obu
postaw, to widzimy, że nie różnią się one pod względem znajomości
boga, wiedzy o bogu i wiary w boga. Ateista i agnostyk w pełni
zgadzają się, że o bogu nie wiedzą nic i że wiara nie może być
źródłem wiedzy. Jeden i drugi odrzucają głoszone przez kościół mity
chrześcijańskie, tak jak odrzucają mity greckie, egipskie lub
hinduskie. Ateista i agnostyk nie wierzą w boga, nie można bowiem -
choć niejeden agnostyk bardzo by tego chciał - ani wierzyć, ani nie
wierzyć w boga. Natura wiary i niewiary jest taka, ze nie można odrzucić ich obu, ani logicznie, ani psychologicznie. Albo wierzysz, albo nie wierzysz, inaczej być nie może i to wiara lub jej brak. a nie wiedza decyduje, czy ktoś jest ateistą, czy nie jest, o bogu bowiem nikt nic nie wie, a wierzący nawet nie mogą wiedzieć, gdyż wtedy przestaliby być ludźmi wierzącymi; nie można przecież wierzyć w istnienie czegoś, o czym się wie, że istnieje.
Ateista odrzuca istnienie boga, gdyż nie ma i wie, że nikt inny nie ma żadnej
rzetelnej wiedzy o istnieniu boga ani nie przedstawiono mu żadnych
godnych tego miana argumentów na rzecz jego istnienia. Tymczasem
agnostyk twierdzi, że zrobić tego nie można, gdyż nikt nie udowodnił,
że bóg nie istnieje. Ujawniona tu różnica nie dotyczy wiary, boga czy
religii, ma ona charakter filozoficzny, a ściślej mówiąc
metodologiczny. Ateista zachowuje się i myśli jak naukowiec: dowodu -
powiada - wymaga teza o istnieniu jakiegoś bytu, nieistnienia bowiem,
zwłaszcza nieistnienia czegoś , czego nie ma, udowodnić nie podobna.
Nie można wykazać nieistnienia jakiegoś bytu (pomijamy tu
kwestię wytworów intelektu), gdy nie mamy na jego temat
żadnej rzetelnej wiedzy, jak więc mielibyśmy wskazać te jego
atrybuty, które miałyby dowodzić jego nieistnienia, albo jakąś wiedzę
mamy i wtedy porzucamy zamiar udowodnienia, że byt, który ma
poznawalne konsekwencje empiryczne, w rzeczywistości nie istnieje.
Agnostyk natomiast przejawia postawę radykalnie sceptyczną, w gruncie rzeczy
antynaukową: odrzuca przekonanie o adekwatności ludzkiego rozumu i
zbudowaną na tym przekonaniu naukową metodologię. Zdecydowane
odrzucenie nieuzasadnionej nawet, ale i jednoznacznie nie obalonej
hipotezy, uznaje za przejaw nadmiernej śmiałości lub arogancji, nawet
jeśli skądinąd zgadza się, że danej hipotezy obalić nie można.
Sceptycyzm agnostyka jest jego osobistą filozofią lub postawą
życiową, ale może być także przejawem lęku lub - co zdarza się
najczęściej - jednym i drugim. Lęk agnostyka, w odróżnieniu od
pierwotnego lęku ludzi wierzących, nie znosi w pełni krytycyzmu i nie
kreuje fałszywego obrazu rzeczywistości, nie rodzi „wiary”
- domaga się tylko lub głosi potrzebę większej pewności, pewności,
której mieć nie można.
Czy zatem agnostycy są ateistami? Jeśli obu terminów używamy jako określenia takiego lub innego stosunku do istnienia boga, to odpowiedź na to pytanie musi być pozytywna: w sprawie wiary w boga
agnostycy od ateistów nie różnią się niczym - boga nie znają i w boga
nie wierzą. Jeśli jednak pytamy o żywych ludzi, wziętych nie tylko w
aspekcie ich stosunku do wiary w boga, to odpowiedź brzmi "nie".
Agnostycy i ateiści różnią się od siebie osobowością i filozofią
życia, różnie podchodzą do możliwości ludzkiego rozumu, jedni z
zaufaniem, drudzy sceptycznie. Ateiści w życiu codziennym i na
prywatny użytek praktykują naukową metodologię, agnostycy dostrzegają
przede wszystkim ograniczenia i niepewność naukowego poznania.
Ateiści odrzucają pokorę wobec tradycji i po prometejsku rzucają jej
wyzwanie, podczas gdy agnostycy okazują tej samej tradycji tyleż
krytyczny, co ostrożny szacunek. Różnice są, ale nie tam, gdzie
ich zwykle szukamy; w sprawie wiary w boga jednak - powtórzmy -
różnicy nie ma: agnostycy są ateistami!
|